Największa ozdoba "Wiadomości"
Na szklanym ekranie pojawiła się w 1990 roku tuż po ustrojowych przemianach w kraju, które zmieniły również TVP. Kojarzący się z propagandą PRL "Dziennik Telewizyjny" przemianowano na "Wiadomości", a tworzących go dziennikarzy, w tym również męża Szelewickiej - Marka, zastąpili nowi prezenterzy wyłonieni w drodze konkursu. Z tego naboru w redakcji głównego serwisu informacyjnego pojawili się m.in. Jolanta Pieńkowska, Jarosław Gugała, Tomasz Lis i właśnie Szelewicka. Przez pięć lat była gospodynią głównego wydania programu. Tak na łamach "Rzeczpospolitej" wspominał ją nie tak dawno naczelny gazety, Bogusław Chrabota:
"Śliczna blondynka o wspaniale ustawionym głosie, delikatna, o subtelnej urodzie. Królowała w gazetach i popularnością przebijała całą konkurencję. Budziła powszechne zainteresowanie także swoją tajemniczością. Mało było wiadomo o jej życiu prywatnym".
Do dziś wspomina się jej zniewalającą urodę - gęste blond włosy, szeroki biały uśmiech i rozmarzone spojrzenie. Jednak wbrew krążącym od lat plotkom, to nie wygląd przesądził o końcu jej kariery w telewizji.