Po 9 latach jej związek się rozpadł. Została z synem sama
Małgorzata Opczowska jest mamą 6-letniego Maksa i dziennikarką TVP. Wychowuje syna w nietypowy sposób.
Małgorzata Opczowska w połowie października zastąpiła Marcelinę Zawadzką w programie "Pytanie na śniadanie". 32-letnia dziennikarka wcześniej była znana głównie widzom stacji TVP Info, na antenie której prowadziła m.in. program "Studio Polska". Opczowska, rodowita krakowianka, dopiero od niedawna na stałe mieszka w Warszawie. Zmiana miejsca pobytu, nowy program w telewizyjnej Dwójce to tylko niektóre ze zmian, które nastąpiły ostatnio w życiu Opczowskiej. Gwiazda TVP niedawno rozwiodła się z mężem.
Małżeństwo, którego owocem jest 6-letni Maks, zakończyło się po 9 latach. W rozmowie z "Super Expressem" dziennikarka przyznała, że wciąż leczy rany po nieudanym związku.
- (...) Nadal jest to dla mnie traumatyczne przeżycie. Rozwód był dla mnie bolesny, rany są zbyt świeże i głębokie, był to dla mnie osobisty cios, w końcu za mąż wychodzi się z miłości na dobre i na złe. Ale czas zamknąć ten rozdział smutnych wydarzeń, zawodu, rozczarowań. Od teraz mam nadzieję na szczęśliwe życie wśród rodziny i bliskich osób – mówiła w połowie listopada Opczowska.
Dziennikarka TVP nie ukrywa, że syn jest dla niej wszystkim i ma z chłopcem wyjątkowo silną relację.
- Jesteśmy dla siebie całym światem. Zawsze jesteśmy razem. Maks często powtarza: "Mama i syn to super team". Jest to dziecko, które spadło mi z nieba. Ma dobre serce, bardzo często mnie uczy pokory i niekomentowania wszystkiego, potrafi wytłumaczyć każdą słabość drugiego człowieka. Wynagradza mi wszystkie smutki, które spotkały mnie w życiu - zdradziła dziennikarka w rozmowie z agencją AKPA.
Jak się okazuje mały Maks ma wiele zainteresowań - na przykład układ słoneczny czy dinozaury. Co ciekawe, choć Małgorzata Opczowska całą swoją karierę związała z telewizją, to długo broniła się przed tym, by z telewizora korzystał jej syn.
- Przez 4 pierwsze lata nie mieliśmy telewizora w domu, więc jest dzieckiem wychowanym na książkach - wyznała gospodyni "Pytania na śniadanie".