Trwa ładowanie...

Majka Jeżowska nie chciała być nagrywana przez Nergala. "Adaś ma wszystko gdzieś"

Impreza urodzinowa Andrzeja Piasecznego, który na początku stycznia skończył 50 lat, byłaby dziś miło wspominana przez jego przyjaciół, gdyby nie zachowanie Nergala. To on nagrał i upublicznił wulgarne toasty wznoszone przez gości i solenizanta. Wśród nich była Majka Jeżowska, która w końcu skomentowała całą sytuację.

Majka Jeżowska wróciła pamięcią do 50. urodzin PiaskaMajka Jeżowska wróciła pamięcią do 50. urodzin PiaskaŹródło: AKPA
djx7ru6
djx7ru6

To miał być miły wieczór w mieszkaniu Piaska, który obchodził 50. urodziny w małym gronie znajomych. Zwykle takie imprezy celebrytów kończą się kilkoma zdjęciami wrzucanymi na Instagrama, zbierającymi tysiące "polubień" od fanów. U Piaska sprawa wyglądała inaczej, bo kiedy rozpoczęło się wznoszenie pierwszych toastów, jeden z zaproszonych gości, Adam Darski zwany Nergalem, nagrywał wszystko telefonem i wrzucał do sieci bez zgody innych uczestników zabawy.

Dzięki Nergalowi opinia publiczna mogła zobaczyć i usłyszeć Piaska skandującego z uśmiechem: "J…ć biedę, PiS i Konfederację". Albo Majkę Jeżowską, która mówiła o solenizancie, że "dragi nie są mu obce". "Ale tylko miękkie" – zarzekał się rozbawiony Piasek.

Jeżowska twierdzi, że cała impreza odbyła się w kulturalnej atmosferze, a tylko media rozdmuchały sprawę i pokazała Piasecznego i jego gości w złym świetle.

Chory na COVID-19 Piasek opublikował nagranie. Jest reakcja z Ministerstwa Zdrowia

- Sugerują, że była to jakaś impreza patologiczna, że nie wiadomo, co się tam działo. A to był początek imprezy, gdzie wznosiliśmy toast za jubilata wspaniałym winem, które sam kupił – mówiła Jeżowska w rozmowie z Jastrząb Post.

djx7ru6

Jednocześnie przyznała, że wcale nie chciała, by Nergal zamieszczał filmiki z urodzin w sieci. - Ale znając Adasia, który niczego się nie boi, i ma wszystko gdzieś, wrzucił, pomimo że prosiliśmy, aby nie nagrywał – twierdzi piosenkarka.

Jeżowska zarzeka się, że w porę nie zareagowała, bo przez cały tamten wieczór nie patrzyła w telefon. I nie miała pojęcia, że stała się uczestniczką skandalu.

- Ja to zobaczyłam dopiero na drugi dzień. Było tak fajnie u Andrzeja, że nikt nie patrzył w telefon. Gdybym patrzyła z nudów, to bym zobaczyła, że jestem oznaczona i bym powiedziała, co to jest. Ale ponieważ wszyscy się dobrze bawiliśmy, to dopiero zobaczyliśmy nagłówki na drugi dzień – tłumaczyła Majka Jeżowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
djx7ru6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
djx7ru6