Maja Hirsch zniknęła z "BrzydUli". Teraz tłumaczy, co się stało

Maja Hirsch odeszła z "BrzydUli"
Maja Hirsch odeszła z "BrzydUli"
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
Karolina Stankiewicz

03.04.2022 13:29, aktual.: 03.04.2022 16:35

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aktorka wcielała się w jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w serialu "BrzydUla". Teraz tłumaczy, dlaczego z niego odeszła.

Serial "BrzydUla" powrócił w 2020 roku i wzbudził niemałe zainteresowanie wśród fanów. Wrócił po kilkuletniej przerwie, z lubianymi bohaterami, ale także nieco odświeżoną obsadą i zupełnie nowymi postaciami. Szybko okazało się, że mimo tylu lat serial nie stracił dużej dawki humoru, z której słynął i wciąż wzbudza sympatię widzów.

Od początku gwiazdą projektu jest Julia Kamińska, której na ekranie partneruje Filip Bobek. Maja Hirsch od pierwszych odcinków wcielała się z kolei w postać Pauliny Febo, która nie sprzyjała tytułowej Brzyduli i malowała się raczej jako czarny charakter serialu. Hirsch wróciła do obsady w drugiej odsłonie serialu, ale po jakimś czasie widzowie zwrócili uwagę, że aktorka przestała pojawiać się w produkcji.

W końcu stało się jasne, że Hirsch nie pracuje już w serialu. Teraz w rozmowie z Plejadą opowiedziała o przyczynach swojego odejścia. - Przemyślałam to, nie była to decyzja podjęta ad hoc. Uznałam, że tak będzie lepiej dla mnie, dla mojego samopoczucia artystycznego. To było bardzo w zgodzie ze mną – powiedziała aktorka.

Zdradziła, że nie podobała jej się forma, w jakiej serial był realizowany: - Była sytuacja, że jak odnawiał się kolejny sezon, to produkcja do ostatniego momentu czekała, by wznowić ze mną rozmowy, przez co nie starczyło czasu, by to wszystko omówić. Liczyłam też, że serial będzie realizowany w innej, spokojniejszej formie.

Aktorka twierdzi, że teraz nie ma wystarczająco dużo czasu, by przygotować się do roli tak, jak by chciała: - w tej formie, w jakiej do tej pory jest to realizowane, nie jestem w stanie grać i przygotować tak, jakbym chciała, poświęcić tyle uwagi i czasu. Przyznam, że druga seria jest dużo trudniejsza, jeśli chodzi o charakter i tematykę, stała się mniej komediowa, a miejscami nawet dramatyczna, w związku z czym wszyscy aktorzy mają tam do zagrania bardzo trudne sceny.

Hirsch powiedziała, że niewystarczająco wcześnie dostawała kolejne scenariusze: - Trudno było mi grać w ciągu dnia 10 scen, że np. ktoś umiera albo zmartwychwstanie. Trudno mi było grać sceny, które dostaję na dwa dni lub dzień przed.

Źródło artykułu:WP Teleshow