Niechlubna przeszłość, o której chciałaby zapomnieć
Aż trudno uwierzyć, że jeszcze kilka lat temu, Frykowska nie stroniła od zakrapianych imprez do białego rana, męskiego towarzystwa, używek i częstych wizyt w solarium. Dziś ten wyczerpujący tryb życia należy już do przeszłości, którą Maja chciałaby jak najszybciej wymazać z pamięci.
- Sama nie mogę się nadziwić. Moja przeszłość nie pozwala mi jeszcze do końca o sobie zapomnieć, czego po latach naprawdę żałuję. Nie najlepszy start wywołał falę krytyki i nienawiść, jakbym co najmniej kogoś zabiła. Wszyscy jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy. Ważne jest to, aby wyciągać z tych błędów wnioski i więcej ich nie popełniać. Zrobiłam sobie rachunek sumienia i dziś wiem, jakie wartości chcę sobą reprezentować i kim jestem. Nauczyło mnie to jednej ważnej lekcji. Nie osądzam. Do tego ma prawo tylko Bóg, który czy tego chcemy, czy nie, osądzi każdego z nas za to, kim jesteśmy. I tego się trzymam - stwierdziła.