Elżbieta Jaworowicz badała sprawę Magdaleny i Jochena V. Reportaż przerwała tragedia
Elżbieta Jaworowicz badała sprawę Magdaleny i Jochena V. zanim doszło do tragedii. W rozmowie z "Faktem" zdradziła, co czuje i czy zamierza kontynuować dziennikarskie śledztwo.
Tą sprawą od jakiegoś czasu żyje cała Polska. 30 marca 41-letnia Magdalena V. chwyciła za nóż, zamknęła się razem z dziećmi w łazience, a następnie odebrała życie 6-letniej Julce i 4-letniemu Mateuszowi. Zanim doszło do tragedii, sprawę badała Elżbieta Jaworowicz. Reporterkę i jej zespół zainteresowały okoliczności walki o dzieci Magdaleny i Jochena V.
"Sprawa dla reportera" to program, w którym analizowane są losy ludzi pokrzywdzonych przez polskie prawo. Sprawa Magdaleny V. wydawała się pasować idealnie. Zgodnie z wyrokiem polskiego sądu opiekę nad dziećmi sprawować miał ojciec dwójki kilkulatków i były mąż Magdaleny, Jochen. Kobieta nie mogła się z tym pogodzić.
Tragedia w Rudniku. Elżbieta Jaworowicz badała sprawę
W rozmowie z "Faktem" matka Magdaleny V. zdradziła, że rodzina była na nagraniach do "Sprawy dla reportera". - Byliśmy na nagraniach u pani Jaworowicz, materiał miał być wyemitowany w połowie kwietnia - mówiła kobieta. Jednak z publikacji materiału zrezygnowano ze względu na finał sprawy.
- Jestem wstrząśnięta tą wiadomością. Zamierzam podjąć tę sprawę, pomimo jej tragicznej komplikacji, później, kiedy trauma rodziny nieco zelżeje, po pogrzebie tej nieszczęsnej kobiety. Zamierzamy nagrać studyjną rozmowę specjalistów na kanwie tego tragicznego wydarzenia - wyznała w rozmowie z "Faktem" Elżbieta Jaworowicz.
Zobacz także: Rafał Królikowski: "Musimy się nauczyć z tym wszystkim żyć"