Magdalena Boczarska przejęła kontrakt Alicji Bachledy-Curuś. Zarobi 17 tys. zł dziennie
Całkiem niedawno zrezygnowała z serialu na rzecz macierzyństwa, tymczasem trafiła się niebywała okazja do powrotu na plan. Boczarska pojawi się w nowym hicie TVN-u, w którym miała zagrać Bachleda-Curuś.
12.07.2018 | aktual.: 12.07.2018 18:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O niezwykłej zmianie w obsadzie serialu "Pod powierzchnią" poinformował "Super Express". Pod koniec czerwca TVN zapowiedział nowy tytuł do jesiennej ramówki z Alicją Bachledą-Curuś na pierwszym planie, która miała wynegocjować imponujący, jak na polskie warunki, kontrakt.
Za dzień pracy na planie na konto polskiej aktorki grającej w Hollywood miało trafić aż 17 tys. zł.
Zobacz także
Zobacz także
Kilka dni po zapowiedzi serialu Bachleda-Curuś wypisała się jednak z tego projektu, tłumacząc się przyczynami osobistymi.
Według dziennika gorączkowe poszukiwania zastępczyni wskazały Magdalenę Boczarską. Co jednak najważniejsze, gwiazda "Sztuki kochania" odziedziczy po młodszej koleżance nie tylko miejsce w obsadzie, ale także wynegocjowany przez nią kontrakt.
- "Pod powierzchnią" opowiadać będzie o mrocznych tajemnicach, jakie kryją się za zamkniętymi drzwiami naszych domów. O kłamstwach, za które trzeba zapłacić najwyższą cenę i o grzechach, które niszczą nas samych. To próba odpowiedzi na pytanie, jak dobrze znamy tych, których kochamy najbardziej – mówiło biuro prasowe TVN serwisowi wirtualnemedia.pl..
Przypomnijmy, że Boczarska grała ostatnio w "Drugiej szansie", jednak zrezygnowała z realizacji ostatniego sezonu.
– Magda została mamą i teraz skupia się na tym. Przyjęliśmy tę wiadomość z wielkim bólem serca, ale to rozumiemy i życzymy jej spełniania się w najważniejszej roli jej życia jaką jest macierzyństwo – mówiła "Faktowi" producentka "Drugiej szansy".
17 grudnia 2017 r. Boczarska trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie bez komplikacji urodziła synka, którego ojcem jest Mateusz Banasiuk. Aktorska para zdecydowała się dać chłopczykowi tradycyjne imię - Henryk.