Magda Gessler w "Kuchennych rewolucjach" w Olsztynie. "Będziecie mi płacić odszkodowanie!"

Magda Gessler w "Kuchennych rewolucjach" w Olsztynie. "Będziecie mi płacić odszkodowanie!"
Źródło zdjęć: © Forum

/ 6GALERIA

Obraz
© Forum

W kolejnym odcinku "Kuchennych rewolucji" Magda Gessler wraz z ekipą pojawiła się w Olsztynie. To właśnie tam ponad 30 lat temu Jan otworzył na jeziorem punkt gastronomiczny w wagonie kolejowym o wdzięcznej nazwie "Pirat". Z czasem biznes się rozrósł i obok restauracji powstał rozległy kompleks hotelowy. W zarządzaniu miał pomagać Janowi jego syn, Andrzej. Niestety, szybko okazało się, że panowie nie są w stanie dojść do porozumienia w kwestiach prowadzenia lokalu.

W rezultacie Andrzej wyjechał do Gdańska i znalazł pracę w stoczni. Gdy po 4 latach wrócił do Olsztyna, przeraził się. Rodzinny biznes zaczął upadać. Nie wiedząc, jak go uratować zwrócił się do Magdy Gessler. Czy gwiazda TVN zdołała mu pomóc?

Obraz
© WP.PL

/ 6Fatalne jedzenie

Obraz
© ONS.pl

To, co zdziwiło Magdę Gessler już na samym początku to fakt, że restauracja nie serwuje świeżych ryb - mimo że znajduje się nad samym jeziorem. Kręcąc nosem, ekspertka wybrała z menu: sałatkę, placek "piracki" i golonkę. Jak łatwo się domyślić, wszystkie dania mocno rozczarowały podniebienie gwiazdy TVN.

- Tłuszcz, przesmażenie, tłuszcz, różowy sos, masakra - skrytykowała sałatkę z kurczakiem.

Placek, na który (według właściciela) "goście specjalnie przyjeżdżają" też okazał się niewypałem.

- Masakra, zobaczcie, co jest w środku. Meksyk, tex mex! Bolognese na słodko, czyli Włoch by w mordę dał. Ja pieprzę, co wy mi dajecie do jedzenia? Odszkodowanie będziecie mi płacić, tak zwane "szkodliwe" - grzmiała Gessler.

/ 6Cisnęła talerzem o podłogę

Obraz
© ONS.pl

Najgorsza okazała się jednak golonka, która już od początku wzbudziła podejrzenia Gessler.

- Śmierdzi? - zapytała przezornie kelnerkę.

Po chwili okazało się, że jej przypuszczenia się potwierdziły. Gdy tylko skosztowała kawałek mięsa, niemal natychmiast wypluła wszystko do serwetki.

- O ja pieprzę! Nieprawdopodobne, jak to cuchnie! Nie można niewyżytego męskiego osobnika podawać na talerzu. Wszystko, co jest hormonami znajduje się w jego ciele, a śmierdzi to tak, jak samiec, który się nie wyżył! Ta golonka się nie wyżyła. Nie wiem, czy wrócę. Tak podanej świni w życiu nie widziałam! - krzyknęła, po czym cisnęła talerzem tak, że kawałki golonki znajdowały się już w całej restauracji.

/ 6Poważna rozmowa z właścicielami

Obraz
© East News

Choć restauratorka zarzekała się, że tym razem nie przeprowadzi rewolucji, zmieniła zdanie. Metamorfozę tego miejsca jak zawsze zaczęła od przeprowadzenia wnikliwych dyskusji z właścicielami. Rozmawiając z Janem, błyskawicznie stwierdziła, że mężczyzna jest "dyktatorem" i to z jego winy biznes chyli się ku upadkowi.

- Pan tutaj wszystko ciężką ręką trzyma i syna za mordę też. Zwariowałabym z takim ojcem - wygarnęła właścicielowi Pirata.

Jego syn stwierdził zaś, że "ojciec zawsze był surowy" i "nie było głaskania".

Po dogłębnym zbadaniu relacji rodzinnych przyszedł czas na sprawdzenie stanu czystości kuchni. O dziwo, lśniła czystością. Przyszedł zatem czas na wprowadzenie kolejnych zmian.

/ 6Symbolicznie oddanie władzy

Obraz
© East News

I tak oto "Pirat" zmienił się w restaurację "Nie lada ryba". W trakcie finałowej kolacji przebojem była zupa, w której Gessler zgasiła płonące brzozowe polano, a następnie, jeżdżąc po sali z wielkim garnkiem, nalewała porcje oraz zagadywała gości. Przy jednym ze stolików siedział także Jan, który zdecydował się oddać władzę nad biznesem synowi.

- Szefuniu, jak się mamy? - zagaiła Gessler.

- Tego się szefunio nie spodziewał, że Gesslerowa będzie lała z gara jak nam dworcu kolejowym - śmiał się.

- Ta lada jest pełna ryb i nadziei! - podsumowała radośnie gwiazda i opuściła restaurację.

/ 6Udana rewolucja

Obraz
© Materiały prasowe

Kilka tygodni później Magda Gessler ponownie zjawiła się w restauracji "Nie lada rybę". Z satysfakcją stwierdziła, że wszystkie dania spełniają jej oczekiwania.

- O rany, ale uczta. Jedzenie jest naprawdę pyszne. Ogólnie super. Robisz tak pyszną i ostrą uchę, a sandacz jeden z lepszych jakie w życiu jadłam - chwaliła.

Właściciele nie kryli radości. Cieszyła się zwłaszcza żona właściciela, która postanowiła na stałe zamieszkać w Olsztynie, aby pomagać mężowi w prowadzeniu biznesu. Ostatecznie restauracja zyskała rekomendację restauratorki.

Wybrane dla Ciebie

Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
Orły 2025. Aż 11 statuetek dla jednego filmu
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
"Kulej. Dwie strony medalu" wybrany najlepszym filmem według użytkowników Wirtualnej Polski [RECENZJA]
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
Powrócił po zwolnieniu z TVP. Nie traci nadziei
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
"Dzień Dobry TVN": Marcin Prokop w pojedynkę przywitał się z widzami. "Jedna osoba temu nie podoła"
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
Będzie konkurencja dla TVP i TVN. Polsat szykuje śniadaniówkę
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
TV Republika znowu lepsza niż TVN24. "Powoli zaczynamy się przyzwyczajać"
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Katarzyna Kwiatkowska ma dużą tolerancję dla żartów. Ale jednej kategorii humoru nie znosi
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Niespodziewane zmiany w "Dzień Dobry TVN". Widzowie mogą być zaskoczeni
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Anna z "Rolnik szuka żony" wróciła z synem do domu. Czekało ich piękne powitanie
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Koniec będzie szybszy, niż sądzili. Fani "M jak miłość" są wściekli
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Michał Żebrowski o Jacku Kurskim w programie "Bez retuszu": "gangster medialny"
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta
Absurdalna odpowiedź w "Jeden z dziesięciu". Internet ją zapamięta