Magda Gessler nie zgadza się z wyrokiem. "Będę walczyć o sprawiedliwość"
W słupskim sądzie zapadł wyrok w sprawie dotyczącej stosowania przemocy wobec menadżera Magdy Gessler. Telewizyjna gwiazda oskarżyła recepcjonistkę oraz Mirosława Wawrowskiego, menadżera Doliny Charlotty, że zatrzymano przemocą jej agenta, kiedy chciał wyjechać z bagażami, nie zapłaciwszy wcześniej za pobyt i usługi w hotelu. Kosztami sprawy sąd obciążył Gessler.
29.03.2016 | aktual.: 29.03.2016 15:25
Jest to już drugi niekorzystny wyrok sądu rejonowego w sprawie pobytu Magdaleny Gessler w Dolinie Charlotty. 19 stycznia w słupskim sądzie zapadł wyrok w sprawie dotyczącej pomówienia i znieważenia Mirosława Wawrowskiego przez gospodynię "Kuchennych rewolucji". Sąd uznał, że oskarżona popełniła przestępstwo pomówienia.
- Sąd stwierdził, że po pierwsze, nie można uznać, że w ogóle zdarzenie takie miało miejsce, a pokrzywdzeni składali zeznania, które zdaniem sądu były niewiarygodne -brzmiało orzeczenie.
Uznano również, że w przypadku nieuregulowania należności, hotelarze mieli prawo zatrzymać rzeczy należące do znanej restauratorki.
- Pani Magda jest ofiarą całej tej sytuacji. Mogłoby to potwierdzić kilka osób, ale nikt nas nie chciał wysłuchać - powiedział redakcji "Faktu" jeden ze świadków zdarzenia.
Całe zajście skomentowała jurorka "MasterChefa" oraz jej adwokat, którzy nie zamierzają się poddać. Wychodzi na to, że jeszcze nieraz usłyszymy o tej sprawie.
- Sąd wydał wyrok, nie przeprowadzając pełnego postępowania dowodowego w tej sprawie. Pani Magdalena Gessler składa wniosek o apelację z prośbą o uzasadnienie wyroku. Z całą pewnością będziemy się odwoływać - stwierdził prawnik gwiazdy TVN-u, Tomasz Jędrzejczak.
Myślcie, że Gessler ma szanse wygrać ten proces i uratować swoje dobre imię?