Magda Gessler nie ma litości dla restauracji po "Kuchennych rewolucjach"

Łeba latem pęka w szwach od tłumu turystów z całego kraju. Niemal do każdej restauracji czy przydrożnego baru ciągną się długie kolejki głodnych urlopowiczów. Jednak gdy nadchodzi koniec sezonu, trudno znaleźć choćby garstkę klientów. Nie wszystkie lokale mogą pozwolić sobie na "odpoczynek" od gości i korzystać z tego, co udało im się zarobić latem.

Magda Gessler nie ma litości dla restauracji po "Kuchennych rewolucjach"
Źródło zdjęć: © ONS.pl

28.07.2016 | aktual.: 28.07.2016 14:58

W takiej nieciekawej sytuacji na początku 2014 roku znalazła się "Łebska Chata". Właściciel wpadł na nietypowy pomysł, aby nad morzem wybudować góralską chałupę. Niestety, taka koncepcja nie przypadła wszystkim do gustu. Restauracja z dnia na dzień zaczynała świecić coraz większymi pustkami. Załamany mężczyzna poprosił więc o pomoc Magdę Gessler. Wszechobecny brud, skandaliczne warunki finansowe pracowników i nieświeże jedzenie - oto, co zastała prowadząca "Kuchenne rewolucje", gdy tylko przekroczyła próg restauracji. Kilka dni jednak wystarczyło, aby doprowadzić "Łebską Chatę" do porządku. Pyszne dania podczas finałowej kolacji i zadowolenie gości zrekompensowały stres i złość. Ponowna wizyta po czterech tygodniach upewniła Gessler, że warto było przeprowadzić w Łebie prawdziwą rewolucję.

Obraz
© (fot. TVN/x-news)

Ku zdziwieniu wielu widzów, po pewnym czasie gwiazda postanowiła cofnąć restauracji rekomendację.

- Walczyłam o "Łebską Chatę" nie tylko podczas "Kuchennych Rewolucji" ale i po nich. Bezinteresownie. Polubiłam tego wariata Mirka, spodobał mi się jego zapał, uwierzyłam w to, że chce uczciwie karmi swoich gości. Smakowały mi dania w jego kuchni, śmiałam się do łez z jego żartów, zafascynowała mnie atmosfera jego "chaty"..... Tak było kiedyś. Pomna tych naprawdę dobrych wrażeń, emocji i smaków umieściłam "Łebską Chatę" w moim przewodniku. Wasze reakcje tu, na Facebooku ale również relacje moich dobrych znajomych i przyjaciół, którzy ostatnio odwiedzili tę restaurację uświadomiły mi, że popełniłam błąd ufając w to, że standard, który ustanowiłam nadal tam obowiązuje... Z dużym smutkiem cofam swoją rekomendację dla "Łebskiej Chaty" i choć cały czas trzymam za Mirka kciuki, to dziś nie mogę jego restauracji polecić nikomu.... dzieje się w niej za dużo złego. Mirku, zadbaj o swoje miejsce, szanuj swoich gości, nie zapominaj o naszych rozmowach... - pisała na swoim Facebooku (zachowano oryginalną pisownię).

Choć apel Gessler spotkał się z ogromnym odzewem wśród fanów, w żaden sposób nie podziałał na właściciela knajpy. Wprost przeciwnie. Z każdym dniem na Mirosława i jego restaurację spadał coraz większy grad nieprzychylnych komentarzy. Gdy tylko gwiazda się o tym dowiedziała, ponownie sprawdziła, jak wygląda sytuacja w lokalu. Niestety, to, co zobaczyła, nie napawało optymizmem. To właśnie dlatego po raz kolejny postanowiła ostrzec potencjalnych klientów przed wizytą w "Łebskiej Chacie".

- Kochani pamiętajcie!! NIE POLECAM jedzenia w Łebskiej Chacie w Łebie!! Omijajcie to miejsce!! Jest tam powieszony mój wizerunek, który ma być przynętą dla wczasowiczów!! Jest tam brud i okropne jedzenie!! Baner z moim wizerunkiem od dawna wisi tam bezprawnie.. jest samowolka właściciela - podsumowała (zachowano oryginalną pisownię).

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)