Przeżyła śmierć ukochanego męża
Niestety, ich szczęśliwe małżeństwo, którego owocem jest syn Tadeusz, przedwcześnie przerwała śmierć mężczyzny. Powodem była choroba nowotworowa. "Zostałam wdową, kiedy miałam 33 lata" - wspominała Gessler w jednym z odcinków "Kuchennych rewolucji".
Dziś związek z Volkhartem należy już tylko do wspaniałych wspomnień. Jak zapewniała restauratorka, nigdy nie kładł i nie kładzie się cieniem na jej kolejnych związkach. Wyjątkowa relacja nauczyła ją później okazywać miłość innym i sprawiać, by wspólne życie było wspaniałe.
- Jedyne, czego na pewno żałuję, to śmierć Volkharta. Za szybko odszedł. (...) Życie jest przewrotne i pisze niezwykłe scenariusze. Można powiedzieć, że dało mi tych dwóch mężczyzn równocześnie. Volkharta i Waldemara. Wybrałam tego pierwszego, bo Waldek był wtedy w innej relacji, nie mógł być mój. Zdecydował za nas los - dodała w "Gali".