Magda Gessler: człowiek-demolka. Sieje zniszczenie i ratuje kolejną knajpę!
Widzowie ostatniego odcinka "Kuchennych rewolucji" zapewne zachodzą w głowę, jak to możliwe, że z odcinka na odciek Magda Gessler trafia na coraz bardziej ekstremalne przypadki. Tym razem restauratorka dotarła do prawdziwie obskurnego miejsca, które z piękną, kwiatową nazwą "Campo di fiori" nie miało nic wspólnego. Warunki, w których przygotowywano i serwowano posiłki, przypominały melinę. Miejsce od progu straszyło gości nie tylko wyglądem, ale i przeraźliwym odorem, który odbierał apetyt nawet najbardziej wygłodniałym zawodnikom. Rewolucję w "Campo di fiori" Magda Gessler nazwała kiepskim żartem, na który nie ma ani ochoty, ani inspiracji, zaś zaproszenie właściciela restauracji uznała za cwaniacką próbę odremontowania walącej się rudery za cudze pieniądze.
"Campo di fiori" - miejsce, w którym jedzą tylko odważni
Widzowie ostatniego odcinka "Kuchennych rewolucji" zapewne zachodzą w głowę, jak to możliwe, że z odcinka na odciek Magda Gessler trafia na coraz bardziej ekstremalne przypadki. Tym razem restauratorka dotarła do prawdziwie obskurnego miejsca, które z piękną, kwiatową nazwą rzymskiego placu "Campo di fiori" nie miało nic wspólnego.
Warunki, w jakich przygotowywano i serwowano posiłki, przypominały melinę. Miejsce od progu straszyło gości nie tylko wyglądem, ale i przeraźliwym odorem, a ten odbierał apetyt nawet najbardziej wygłodniałym zawodnikom.
Rewolucję w "Campo di fiori" Magda Gessler nazwała kiepskim żartem, na który nie ma ani ochoty, ani inspiracji, zaś zaproszenie właściciela restauracji uznała za cwaniacką próbę odremontowania walącej się rudery za cudze pieniądze. W tej sytuacji Magda Gessler aż kipiała ze złości i zafundowała knajpie taką rewolucję, że leciały deski, ścianki i spróchniałe szafki. Niejednokrotnie z ust restauratorki poleciało też tzw. "mięso".
Rewolucja w Nowym Sączu była prawdziwą pracą u podstaw. Po raz pierwszy od bardzo dawna najwięcej czasu przeznaczono na remont lokalu, a nie naukę gotowania. "Campo di fiori" było w tak opłakanym stanie, że Gessler nie odważyła się nawet na degustację:
- Są warunki, w których nawet próbować się nie da - podsumowała po pierwszej wizycie. Gruntowne sprzątniecie baru było więc podstawowym warunkiem Magdy Gessler. Restauratorka zastrzegła, że w takim bałaganie nie będzie pracować. Ruszyła więc machina zniszczenia. Niedługo później przyniosła lokalowi cudowną odmianę, w którą początkowo nikt nie wierzył.
KŻ/AOS
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": Gessler fachowcem od remontów?!
Przypadek z Nowego Sączą dał próbkę prawdziwego charakteru Magdy Gessler. W "Campo di fiori" rozegrały się iście dantejskie sceny. Dawno nie widzieliśmy restauratorki w takim szale wściekłości, tak arogancko i bez ogródek rozprawiającej się z bujającym w obłokach właścicielem:
- Przecież k*a ja remontów generalnych nie robię! Jak pan mógł mnie wprowadzić w taki burdel - krzyczała wściekła restauratorka.
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje" w "Campo di fiori", czyli syf, kiła i mogiła
Restauratorka była oburzona postawą właściciela restauracji - Piotra - i po pierwszej wizycie stwierdziła, że udana kuchenna rewolucja w "Campo di fiori" graniczy z cudem. Mimo wszystko podjęła się wyzwania i przystąpiła do radykalnej akcji, choć według niej to miejsce to jedynie "syf, kiła i mogiła".
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": nowe porządki Magdy Gessler
Ostra i wyjątkowo nieprzyjemna restauratorka wkroczyła do lokalu jak huragan. Zrywając ze ścian rolety, półki, wyrzucając zardzewiałe blaszki, zażądała pozbycia się wszystkich zdezelowanych urządzeń, poszarpanych i zabrudzonych mebli oraz paskudnych ozdób. Choć pracownicy baru potulnie podporządkowali się wytycznym restauratorki i bez wytchnienia pracowali kilkanaście godzin, niektórym puszczały nerwy :
- Co poczyścimy, to przyjdzie, ku**a i znowu coś innego! Kręcimy się jak gó**o w betoniarce - skarżył się jeden z pracowników.
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": właściciel z problemami i załoga na medal
Trzeba przyznać, że pracownicy "Campo di Fiori" - młodzi, chętni do pracy i nauki - byli największą wartością tego lokalu i zdecydowanie przypadli do gustu restauratorce.
Jakie więc było zdziwienie i złość Gessler, gdy dowiedziała się, że właściciel lokalu - Piotr, dba o swoją załogę podobnie jak o lokal! Zatrudnieni młodzi ludzie w większości pracowali na czarno i to na bardzo kiepskich warunkach. Za takie podejście do zatrudnianych osób Piotr ostro oberwał od restauratorki, która stwierdziła:
- Pan jest dureń! Pan ma motyle w głowie!
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje" w sprawach kadrowych
Wkrótce Magda Gessler postawiła właścicielowi kolejny warunek. Stwierdziła, że finałowej kolacji nie będzie, jeśli właściciel nie podpisze z pracownikami umowy.
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": Piotr, którego nic nie wzrusza
Mogło by się wydawać, że ta wizyta i porządki Magdy Gessler powinny choć trochę zawstydzić właściciela lokalu. W dalszym ciągu jednak Piotr wydawał się całą tą żenującą sytuacją, która rozegrała się w jego lokalu, niewzruszony.
Do większego zaangażowania w sprawy baru nie zmotywowała go nawet finałowa kolacja. Na szczęście niezawodny zespół nowego już lokalu nazwanego przez Gessler "Laboratorium pizzy", jak zwykle stanął na wysokości zadania. Ekipa poradziła sobie z przygotowaniem posiłków chociaż, w kuchni brakowało garnków i przyborów do gotowania.
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": sukces "Laboratorium pizzy"
Efekt, jaki wspólną pracą i wojskowym rygorem osiągnęła Gessler oraz ekipa "Laboratorium..." był powalający. Zmianie uległo nie tylko sypiące się wnętrze, ale i kuchnia. Odnowiony bar serwował niespotykaną nigdzie indziej pizzę o oryginalnych, regionalnych smakach. Tylko, jak podsumowała Gessler:
- Piotr jeszcze nie rozumie, co się stało.
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku
"Kuchenne rewolucje": zaskakująca metamorfoza i herbaciany prezent
Choć rewolucja zakończyła się pozytywnie, Magda Gessler wiedziała, że w przypadku Piotra może to być sukces jednorazowy. Opuszczając "Laboratorium pizzy" restauratorka stwierdziła, że wyprowadziła lokal na dobrą drogę, ale jakie będą dalsze losy restauracji, trudno powiedzieć.
Kolejna wizyta - ku zaskoczeniu restauratorki - potwierdziła, że Piotr nie zboczył z wyznaczonego kursu i w końcu zajmuje się swoją restauracją z należytą troską. W nagrodę za tę zaskakującą metamorfozę miejsca i samego właściciela, Magda Gessler podarowała Piotrowi jedyny w swoim rodzaju autoportret, który odręcznie stworzyła za pomocą kredek i... torebki herbaty! Choć fantazja Magdy Gessler jest nieograniczona, takiego finału nawet ona się nie spodziewała.
KŻ/AOS
Poznaj najlepsze restauracje w swoim mieście! * Jesteśmy też na Facebooku! Dołącz do nas!* Teleshow.pl na Facebooku