To nie była dobra decyzja?
Chociaż mówi się, że mężczyźni wolą blondynki, w telewizyjnym świecie nie jest to takie oczywiste. Wiedzą dobrze o tym fani serialu "Mad Men", w którym jedną z głównych ról gra Christina Hendricks. Piękność o ognistych włosach jako sekretarka Joan oczarowała na ekranie niejednego bohatera. Chyba każdy przyzna, że rudy kolor dodaje jej charakteru i tylko podkreśla wyjątkową urodę.
Zanim Hendricks została aktorką, próbowała swoich sił w modelingu. Wydawało się, że dziewczyna o pełnych kształtach świetnie sprawdzi się w kampaniach reklamowych. Był jednak jeden warunek - zmiana koloru włosów. Niewielu fanów gwiazdy wie, że jej naturalna barwa różni się od tej, z jaką ją kojarzymy.
- Kiedy zaczęłam karierę modelki, byłam blondynką. Wtedy dostałam pracę, do której chciano, abym zafarbowała włosy na rudo. Kiedy zmieniłam kolor, stwierdziłam, że idealnie do mnie pasuje i wreszcie poczułam się sobą - zdradziła w wywiadzie dla magazynu "Vogue".
Po latach artystka zdecydowała się wrócić do początkowego odcienia. A wszystko w związku z kampanią reklamową firmy produkującej farby do włosów, której Christina jest twarzą. Aktorka pożegnała miedziane pasma i teraz znów jest blondynką. Niestety, nie wszyscy uznali tę metamorfozę za udaną. Według niektórych, gwiazda straciła swój największy atut, wyróżniający ją na tle koleżanek po fachu.
Porównajcie, jak kiedyś i obecnie wygląda serialowa Joan. W którym wydaniu bardziej się wam podoba?