Maciej Dowbor wyśmiał poradę Ministerstwa Rodziny: "Mam nadzieję, że to fejk"
Podczas konferencji premiera i ministra zdrowia rządzący ogłosili nowe obostrzenia. Wśród nich są zamknięte przedszkola i żłobki, a także obowiązuje zdalna nauka. Aktualnie sporą "popularnością" cieszy się pewna rada Ministerstwa Rodziny, którą postanowił wyśmiać m.in. Maciej Dowbor.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosili nowe obostrzenia. Od 27 marca będzie obowiązywać zamknięcie salonów fryzjerskich, kosmetycznych, części sklepów wielkopowierzchniowych, ograniczenia w pozostałych sklepach i kościołach. Wprowadzono również zamknięcia przedszkoli i żłobków oraz nadal obowiązuje zdalne nauczanie.
W związku z tym ostatnim internauci odkopali pewną "cenną" poradę Ministerstwa Rodziny, Pracy i Opieki Społecznej sprzed roku. Jej treść brzmi następująco: "Jeśli rodzic pracuje zdalnie i część czasu musi spędzić przy komputerze lub telefonie, istotne jest dokładne wyjaśnienie, co to znaczy pracować z domu, dlaczego ważne jest, by nie przeszkadzać, gdy mama lub tata siada przy biurku. Można zaproponować dziecku ciche zabawy: klocki, farby, puzzle, układanki, książeczki z naklejkami, masy plastyczne" - czytamy.
Do zeszłorocznej rady odniósł się m.in. Maciej Dowbor, który początkowo podważał wiarygodność zaleceń ministerstwa. "Czy wasze 2- i 3-latki z odpowiednią powagą i poczuciem odpowiedzialności za losy kraju również wysłuchają Waszych próśb i zaczną się bawić w ciche zabawy? Dłużej niż 3 minuty? Tzn. farbki super sprawa, szczególnie gdy po chwili całe mieszkanie jest już pomalowane. Czy tam w tym Ministerstwie ktoś kiedykolwiek miał do czynienia z dzieckiem poniżej 7. roku życia, że o dwulatkach nie wspomnę? Po cichu mam nadzieję, że to fejk. EDIT: Niestety nie fejk, ale za to złota porada ma już rok - ciekawe czy wciąż w nią wierzy?" - zapytał zdumiony prezenter.