Maciej Borowicz wyrzucony z "Big Brothera". Pracowity DJ wyszedł na agresora
Maciej Borowicz został wyrzucony z Big Brothera w poniedziałek 1 kwietnia za złamanie regulaminu i groźby pobicia. Pracowity DJ nie chce jednak, by ludzie myśleli, że na co dzień jest taki agresywny.
02.04.2019 11:19
Maciej Borowicz wyrzucony z "Big Brothera". Kim on jest?
Maciej Borowicz ma 31 lat, pochodzi z Poznania. Jest DJ'em, event managerem, instruktorem fitnessu, fotomodelem, zajmuje się też grafiką komputerową. Uchodzi za bardzo rodzinnego człowieka, jest mocno związany ze swoimi rodzicami. Ma też dziewczynę. Co ciekawe, jego bliscy w ogóle nie wiedzieli, że zgłosił się do programu. Maciej uważa siebie za osobę ambitną i bardzo pracowitą. Jest świadomy swoich atutów i zdobywa w życiu to, na czym mu zależy.
O tym, że został w programie, zdecydowali widzowie, którzy pierwszego dnia oddali na niego więcej głosów niż na Agnieszkę Raczyńską.
Maciej Borowicz wyrzucony z "Big Brothera". Na co dzień to pracowity i spokojny DJ
Przed pójściem do programu "Big Brother" Maciej był zawodowym DJ’em. Preferuje granie deep house’u i disco house’u. - “DJ to człowiek odpowiedzialny za pozytywną atmosferę w klubie. Budując seta, buduje również nasze nastroje i samopoczucie. Wymaga się od nas promocji imprez niesionych na swoich barkach. Jesteśmy takimi trochę muzycznymi żigolakami, mamy grać tak, aby: impreza była najgrubsza, ludzie zdejmowali gacie przez głowę, a my musielibyśmy być zawsze w formie do picia, tańczenia i hulania — mówił w jednym z wywiadów nt. swojego zawodu.
Uczestnik reality show TVN-u dodał też, w DJ’e w Polsce nie mają łatwego życia. - Właściciele klubów wolą komercję i łatwą radiową muzykę, nie inwestują w importowanych artystów i ciężko zaprezentować ludziom to co nam w duszy gra. Na każdej imprezie jest rodzynek, który usilnie prosi o Gangam Style, Guettę, Rihannę czy inny popularny shit… Żyjemy w czasach nieustannej gonitwy za "czymś", łatwiej jest otrzymać gotowca z radia i zaadoptować radiową komercję, bo brakuje czasu, aby poszukać w necie czegoś wyjątkowego dla siebie. Szanuję możliwości, jakie mam i które się przede mną otwierają — czytamy w rozmowie dla freshmag.pl.
O swoim pseudonimie, Matthew Clark, mówi, że to jego alter ego, ale traktuje to pozytywnie. - Zdarza się, że jestem na imprezie organizowanej przez korporacje, pokazy mody, czy granie na żywo w galeriach. Ludzie pytają o ksywkę, wizytówkę… Gdy pada hasło „Matthew Clark”, pojawia się na ich twarzach uśmiech pełen zaskoczenia, gdzieś wcześniej im się to obiło o uszy lub jak z rękawa asami sypią nazwami imprez lub klubów, z którymi jestem powiązany — powiedział.
Maciej Borowicz wyrzucony z "Big Brothera". Dlaczego?
Maciej Borowicz został wyrzucony z Domu Wielkiego Brata. Jako oficjalny powód podano złamanie regulaminu. Miał zdradzić Karolinie, jednej z uczestniczek show, co mówił w pokoju zwierzeń. Ponadto groził pobiciem Łukaszowi Darłakowi, innego mieszkańca Domu Big Brothera. Nie ukrywał, że nie pała do niego sympatią. - “"Rozk****wię mu łeb. Naprawdę, jak go spotkam na jakimś finale, wyj****ię mu w ryj" — miał mówić.
Po wyrzuceniu z programu próbował wyjaśnić swoje zachowanie. Przyznał, że poczuł się zażenowany, że “nie zadziałała inteligencja”. - Czasem bywamy źli, odchodzimy na bok, wyrzucamy z siebie złe emocje, czasami klniemy i bluzgamy – tak każdy ma. Ja też jestem człowiekiem, mam uczucia. Biorę udział w eksperymencie społecznym, w programie, który izoluje mnie i sprawdza moje słabe strony… Po prostu dałem się podejść. Dałem się ponieść emocjom. Jest mi z tego powodu głupio — mówił. Nie chce też, żeby odbierano go jako agresywną osobę.