"M jak miłość": Zestarzeje się w serialu, w którym zarabia krocie?
Produkcje telewizyjne są często przepustką do kariery i ogromnej popularności. Z drugiej strony, mogą okazać się pułapką, szufladkując aktora w jednej kreacji. Tak też się stało z Kacprem Kuszewskim. Serialowy gwiazdor zasłynął rolą Marka Mostowiaka w *"M jak miłość". Dzięki telenoweli zarabia dziś krocie. Nie może jednak liczyć na kolejne zawodowe propozycje.*
12.03.2012 14:37
Jak podaje "Super Express", dochody Kuszewskiego wynoszą nawet 20 tys. złotych miesięcznie. Jego udział w produkcji telewizyjnej Dwójki nie wydaje się być zagrożony, zatem aktor może spokojnie odcinać kupony od sławy.
– Mam poczucie stabilizacji finansowej, dzięki której mogłem realizować różne swoje dziwne, artystyczne projekty - zdradził w wywiadzie dla onaonaona.com.
Kuszewski postanowił zainwestować pieniądze we własne lokum. Pensja aktora okazała się jednak zbyt mała na kupno wymarzonych "czterech kątów". Nie obyło się więc bez kredytu.
- Owszem, mam fajne mieszkanie, ale nie w centrum Warszawy, bo nie było mnie stać, tylko na przedmieściach. W dodatku nie jest moje, tylko należy do banku, w którym mam olbrzymi kredyt. I może się tak stać, że kiedy serial się skończy i stracę pracę, nie będzie mnie stać na ten kredyt. Ale tak się ze sobą umówiłem, że skoro teraz mnie stać, żeby te raty płacić, to pomieszkam. A jak już mnie nie będzie stać, to przynajmniej powiem sobie, że przez parę lat sobie żyłem w fajnym, dużym mieszkaniu. Staram się mieć takie podejście do pieniędzy - dodał w dalszej części rozmowy aktor.
Już teraz nad Kuszewskim gromadzi się coraz więcej czarnych chmur. Jak sam przyznaje, nie może liczyć na kolejne zawodowe propozycje. Mało ciekawą sytuację zmienić miał jego udział w "Tańcu z gwiazdami". Tak się jednak nie stało.
– Przyjdzie mi chyba się zestarzeć w "M jak miłość". Może wszyscy są przekonani, że potrafię grać tylko tę jedną rolę – Marka Mostowiaka, a w ogóle to jestem tak samo przeciętny jak ten Marek. Może trzeba zostać celebrytą i nagle propozycje się posypią? - żalił się gwiazdor.