"M jak miłość": Zduński wpadł w sidła Weroniki
W kolejnych odcinkach "M jak miłość" duże kłopoty czekają Piotrka. Nowa prawniczka w kancelarii upatrzyła sobie Zduńskiego i robi wszystko, by ten zwrócił na nią uwagę. Wprost sugeruje koledze, że ma ochotę na mały skok w bok. Czy niewinny flirt zmieni się w romans?
Oszustwo i chwila słabości
Złe wieści
Kolejny wniosek adopcyjny Magdy i Olka trafia do śmietnika. Zakochani nie są brani pod uwagę ze względu na nieformalny charakter ich związku i chorobę Marszałkówny, która ma przeszczepione serce. Dziewczyna jest tak zdesperowana, że jest w stanie zrobić wszystko, by zostać w końcu mamą. Nawet, jeżeli oznacza to, że będzie musiała złamać prawo.
Nie chce o tym słyszeć
Madzia postanawia podrobić swoją dokumentację medyczną. Jej narzeczony nie zgadza się jednak na ten pomysł.
- A co jeśli się dowiedzą i już nigdy nie będziemy mogli adoptować dziecka? - pyta Olek.
To jednak nie koniec złych wieści! Stan Marszałkówny gwałtownie się pogorszy.
Dawne problemy powróciły ze zdwojoną siłą
Magda jest osłabiona, coraz gorzej się czuje, ale uparcie ignoruje swoją chorobę. Aż do chwili, gdy traci nagle przytomność i trafia do szpitala. W ostatnim momencie przed zasłabnięciem dzwoni do Olka. Ten rusza jej na ratunek.
Zostaną kochankami
Tymczasem Zuza przedstawia Kindze swojego znajomego - Jacka Baryckiego. Mężczyzna chce wynająć sklep obok bistro. Zduńska nie wie jednak, że popełnia wielki błąd, ufając nieznajomemu.
Żona Piotrka nie wie też, że za plecami koleżanka coraz bliżej zaprzyjaźnia się z jej ojcem. W końcu, mimo ostrzeżeń, decyduje się na romans z Filarskim.
Popełnił wielki błąd
To jednak nie koniec zmartwień Kingi, której męża uwodzi w pracy koleżanka. Urbańska przypadkiem upuszcza na ziemię kilka dokumentów. Gdy Piotrek oddaje jej akta, delikatnie przytrzymuje jego rękę i muska palec z obrączką, mówiąc:
- Masz ładne dłonie... I tylko ten mały feler. Byłbyś naprawdę super facetem, gdybyś nie był takim sztywniakiem. To oczywiście ma też pewien wdzięk... To, co? Szybki drink na rozluźnienie?
Zduński posyła dziewczynie nerwowy uśmiech:
- Czemu nie?! Zapraszam! Będziemy mogli obgadać strategię i przygotować się do kolejnej rozprawy.
Ona nie ma żadnych oporów
Jednak Weronika planuje coś innego:
- Albo po prostu porozmawiać, szczerze, od serca. Chciałabym cię trochę rozruszać...
- Ale ja mam żonę!
Tym razem w głosie Piotrka słychać już nutkę paniki. A prawniczka rzuca beztrosko:
- Mnie to nie przeszkadza! To co, idziemy?
Będzie flirtował na jej oczach
Zduński wpada w panikę i zaprasza dziewczynę do Bistro Za Rogiem. Po czym biegnie po ratunek do... żony!
- Adaś mi wiele o niej opowiadał - z pozoru obojętna Kinga obrzuca rywalkę chłodnym spojrzeniem. - No, no, niczego sobie... I co? Masz u niej jakąś szansę?
Nietypowa prośba
Młody prawnik wyznaje w końcu:
- Widzisz ja... trochę się jej boję. Ona kipi energią, a mnie uważa za sztywniaka... Nudziarza bez polotu! I wyobraź sobie: wie, że mam żonę, ale powiedziała, że to jej w ogóle nie przeszkadza...
Reakcja Kingi jest zaskakująca!