"M jak miłość": zaskakujące problemy Dominiki Ostałowskiej
Gwiazda "M jak miłość" znów znalazła się w samym centrum zainteresowania. A wszystko za sprawą swojej wagi. Okazuje się, że Ostałowska stanęła przed niespodziewanymi trudnościami. Co się stało? Ile jest prawdy w ostatnich sensacyjnych doniesieniach brukowców?
Tego nikt nie chciałby usłyszeć
Podziwiano jej przemianę
Ostałowska od dłuższego czasu walczy ze zbędnymi kilogramami. Kilka miesięcy temu aktorka zaskoczyła wszystkich spektakularną metamorfozą. Gwiazda "M jak miłość" schudła ponad 10 kilogramów i znów prezentowała się jak dawniej.
Mówiło się, że wraz ze zrzuceniem zbędnego bagażu, pozbyła się też zmartwień, a jej kariera nabrała tempa. Odmieniona aktorka zagrała w kolejnej produkcji TVP - serialu "Prokurator" oraz w filmie "Historia Roja". Coraz częściej zaczęła też pojawiać się na scenie.
Po miesiącach zachwytów nadeszły jednak gorsze dni.
Znalazła się w trudnej sytuacji
Trudno nie zauwazyć, że artystka znów wyraźnie się zaokrągliła. Podobno nie uciekło to także uwadze ekipy "M jak miłość". Jak dowiedział się "Fakt", producenci hitu Dwójki nie są zadowoleni z formy swojej gwiazdy. Według informacji tabloidu, zasugerowano jej nawet, że powinna zrzucić to, co ostatnio widocznie przybrała.
Wyraźna różnica?
Mówi się, że produkcja obawia się negatywnych opinii widzów.
- W wyemitowanych ostatnio odcinkach Ostałowska wyglądała dużo mniej okazale. A niedługo będzie musiała znów wejść na plan. Dla płynności serialu byłoby lepiej, gdyby wróciła do starej figury - tłumaczył podejście producentów serialu informator "Faktu".
Nie potrafi zapanować nad wahaniami wagi?
Ekipa kibicuje Ostałowskiej w jej zmaganiach z ustabilizowaniem wagi. Im także zależy, by aktorka zarówno psychicznie, jak i fizycznie czuła się dobrze we własnym ciele. W końcu to także przyniesie korzyści dla serialu, gdy widzowie będą mogli podziwiać swoją ulubienicę w dobrzej formie.
Weźmie sobie do serca ich uwagi?
Jak możemy przeczytać w "Fakcie", w sugestiach producentów nie ma żadnych złośliwości, a jedynie są one przejawem troski.
- Oczywiście uważają, że najważniejsze jest zdrowie i dobra forma Dominiki, ale nie może być tak, że jednego dnia serialowa Marta jest szczupła, a drugiego nagle znacznie bardziej zaokrąglona - dodała na łamach tabloidu osoba związana z serialem.
Nie chce znów do tego wracać
Pozbycie się nadwagi nie będzie jednak łatwe, o czym gwiazda "M jak miłość" już wcześniej się przekonała. Przypomnijmy, że to kłopoty w życiu prywatnym negatywnie odbiły się nie tylko na jej samopoczuciu, ale i wyglądzie. Rozwód oraz śmierć ukochanej mamy zupełnie wytrąciły ją z równowagi. A zmartwienia tylko zaczęły się nawarstwiać.
Serialowa Marta w pewnym momencie wzięła na siebie za dużo obowiązków i przypłaciła to zdrowiem. Jak zdradziła, lekarz przestraszył ją, że jeżeli nie zmieni trybu życia, może umrzeć. Gwiazda borykała się z poważnymi problemami z sercem. Najgorsze ma jednak za sobą.
Aktorka robi wszystko, by nie doprowadzić się do stanu, w którym nie przypominała już dawnej siebie. Trudno wierzyć, by chwilowy spadek formy zniechęcił fanów do śledzenia losów granej przez nią bohaterki w "M jak miłość".