"M jak miłość": Wypadek, ostatnie życzenie i przysięga...
Jola robi wszystko, by odnaleźć zaginioną córkę. Bez wahania jedzie pod adres, który wskazuje wynajęty detektyw. Zamiast radości ze spotkania z Ewą, czeka ją jednak tragedia… Zapraszamy na najbliższy odcinek "M jak miłość", a w nim…
''M jak miłość''
''M jak miłość''
Gdy Jola wychodzi na ulicę, dochodzi do wypadku. Kobieta wpada pod koła rozpędzonego samochodu… W ciężkim stanie, ranna od razu trafia do szpitala. A po operacji, chirurg przekazuje Tomkowi złą wiadomość:
- Ma zmiażdżoną miednicę, liczne obrażenie wewnętrzne… Bardzo mi przykro, ale musimy liczyć się z najgorszym.
Agnieszka przez kilka godzin czuwa przy koleżance na OIOM-ie. I jest przy Joli, gdy ta odzyskuje na chwilę przytomność. Kobieta, osłabiona i wciąż oszołomiona, spogląda na Olszewską:
- Przysięgnij, że odszukasz Ewę…
- Spróbuję… Zrobię wszystko, żeby ją odszukać.
- Nie! Przysięgnij… - Jola mówi z coraz większym trudem. - Nie możesz mi odmówić…
''M jak miłość''
- Dobrze.
- I zaopiekujesz się Ewą i jej dzieckiem. Przysięgnij…
W końcu, Agnieszka składa obietnicę, która na zawsze wiąże ją z córką przyjaciółki… A Jola, kilka minut później, umiera.
Co wydarzy się dalej? Czy Olszewska odnajdzie Ewę - i spełni ostatnie życzenie jej matki? Odpowiedź wkrótce…
''M jak miłość''
Tymczasem, po kolejnej awanturze domowej Piotrek znów szuka pocieszenia w ramionach Moniki.
- Nie rozumiem Kingi, po prostu nie rozumiem! Nie mam pojęcia, co ona czuje, co myśli i o co jej tak naprawdę chodzi!
Zamiast skupić się na pracy, Zduński wciąż myśli o spotkaniu z żoną. I czuje się oszukany.
- Myślałem, że jest już dobrze, a nagle się dowiaduję, że moja żona potrzebuje "jeszcze trochę czasu", żeby sobie "pewne sprawy przemyśleć"… A ja z własną córką mogę się spotykać tylko w weekendy! Niedzielny tatuś… I niedzielny mąż! Super, nie?!
Za to Monika, słysząc o problemach kolegi, za bardzo się nie martwi…
''M jak miłość''
- Nie przejmuj się, to normalka. Rodzinka to fajna sprawa, ale niestety na krótko… Po paru latach ludzie zwykle zaczynają działać sobie na nerwy i rusza ta cała polka galopka… Gierki, wzajemne pretensje, oskarżenia…
Dziewczyna podchodzi do biurka i wskazuje akta kolejnych spraw:
- Patrz! Wniosek rozwodowy: jeden, drugi, trzeci… Jak się pracuje w takim miejscu, człowiek przestaje mieć jakiekolwiek złudzenia.
- To bardzo "budujące" co mówisz… Powiedz mi jeszcze coś optymistycznego!
- Proszę bardzo… Po rozwodzie będziesz miał więcej czasu dla siebie!
''M jak miłość''
Prawniczka rzuca Zduńskiemu beztroski uśmiech - i tłumaczy:
- Piotrusiu, wiesz, jaki popełniasz błąd? Stawiasz wszystko na jedną kartę: małżeństwo, rodzina, dziecko… Wszystko pięknie, ale jak szlag trafi związek, to co ci zostaje? Zawsze trzeba mieć "plan B"!
''M jak miłość''
Kilka godzin później - po dłuższej rozmowie z Moniką - Piotrek wraca na Deszczową… I nie jest w ugodowym nastroju!
- Jak długo mam jeszcze za tobą biegać, korzyć się, przepraszać?! - Zduński, zirytowany, spogląda na żonę. - Wiesz, co jest w tym wszystkim najgorsze? Że ja tak naprawdę niczego złego nie zrobiłem! A ty potraktowałaś mnie, jak Marta Andrzeja: wyrzuciłaś mnie z domu, chcesz mnie odciąć od Lenki…
A Kinga, słysząc takie argumenty, od razu wybucha:
- I tego żałujesz, tak? Że nie bzyknąłeś Moniki? Bo wtedy cierpiałbyś zasłużenie?!
Jaki będzie finał? Czy Monika przekona Piotrka, by przestał walczyć o rodzinę? A jeśli tak, czy to właśnie ona stanie się jego… "planem B"? Odpowiedź wkrótce…