"M jak miłość": wstrząsający sekret, niespodziewany powrót i ucieczka
W kolejnym odcinku "M jak miłość" nie zabraknie trzymających w napięciu wydarzeń, chociaż początkowo nic nie będzie wskazywało, że może dojść do tragedii.
Prawda wyjdzie na jaw
Przyłapany na gorącym uczynku
Paweł będzie przeglądał internet, szukając informacji o nowej branży. A ukochana, widząc, co robi, od razu wybuchnie złością.
- Poczekaj! A co to jest? "Technologia otrzymywania przecierów owocowych i warzywnych"? Paweł?!
- No, co? Czytam sobie. Tak tylko sprawdzam...
- Po co? Nie rozumiem, przecież decyzja już zapadła!
Szczera rozmowa
- Mówię, że tylko sprawdzam...
- Wiesz, co? To nie jest w porządku - Zduńska pośle mężowi lodowate spojrzenie. - Coś wspólnie ustaliliśmy, a ty za moimi plecami nadal kombinujesz! Niefajne jest to, co robisz, wiesz? Małżeństwo nie na tym polega. I ta obrączka jednak do czegoś zobowiązuje!
Paweł zdecyduje się w końcu na szczerość. Zwoła rodzinną naradę, także z udziałem Basi, i wyzna, że pomysł Marka naprawdę mu się podoba - w przeciwieństwie do wyjazdu za granicę.
Czas decyzji
- Ta przygoda z Grabiną, z własną rodzinną firmą, może być naprawdę strzałem w dziesiątkę...
- A Anglia już nie?
- Ala, zrozum. Tu mamy na starcie szansę na coś własnego, innego niż bistro i poniewierka po budowach czy obcych firmach. Coś, co możemy stworzyć razem z Markiem od początku do końca! Co będzie tylko nasze i do tego jeszcze Grabina w pakiecie!
Czy Ala w końcu złamie się i spojrzy na wyjątkową propozycję przychylnym okiem?
Cisza przed burzą
Tymczasem Ania pojedzie razem z kolegami nad małe jezioro na plener malarski. A Marcin z Budzyńskim przypomną sobie w końcu, że mała zaczęła się dziwnie zachowywać tuż po tym, jak wróciła ze spaceru po lesie. Obaj wrócą na parking przy drodze do Grabiny i na miejscu spotkają nastolatka, który opowie im o tragedii, do której doszło ostatnio w okolicy.
W końcu wszystko będzie miało sens
- Zaciukali tu w lesie jakiegoś gościa... na śmierć! Ruch w interesie był, nie powiem, karetki, policja, działo się! Ale teraz samemu trochę straszno się tam pałętać. Ja tam mam pietra, bo chyba nikogo jeszcze nie złapali... Przynajmniej ja nie słyszałem.
Zdenerwowany Budzyński od razu wybierze numer Tomka:
- Cześć, słuchaj, wszystko wskazuje na to, że moja Ania była świadkiem przestępstwa...
Ma złe przeczucia
- Możesz to sprawdzić? Ponad dwa tygodnie temu, jak jechaliśmy z Anią do Grabiny, po drodze zatrzymaliśmy się na chwilę. Jest taki parking przy lesie. Co? Tak, właśnie ten. Sprawdź, czy w ostatnim czasie doszło tam do jakiegoś napadu, bójki, pobicia, nie wiem... zabójstwa? I jeszcze jedno, może przesadzam, ale jeśli Ania coś widziała, to wiesz, co to może oznaczać...?
Znajdzie się na celowniku mordercy
Chwilę później Andrzej zadzwoni za to do Pauliny, która zabrała jego córkę na plener:
- Czy z Anią wszystko w porządku? Jak ona się czuje? Jest z panią?!
A nauczycielka dopiero wtedy zauważy, że mała oddaliła się od kolegów i zniknęła. Ania będzie na pomoście nad jeziorem. Tymczasem na brzegu pojawi się... morderca z lasu! Mężczyzna zacznie skradać się do dziewczynki.
Zjawi się w ostatnim momencie
Jednak sekundę później ucieknie, gdy zorientuje się, że jego ofiara nie jest sama.
- Wujek Tomek! A co ty tu robisz?
A Chodakowski, zaalarmowany przez Andrzeja, dotrze nad jezioro w ekspresowym tempie. Policjant zapewni małej bezpieczeństwo, do chwili, gdy Ania znów trafi pod opiekę ojca.
Zaskakujące spotkanie
Budzyński nakłoni w końcu córkę, by opowiedziała o dramacie, który przeżyła w lesie.
- Ten pan powiedział, że jak komuś coś powiem, to ciebie też zabije. I on nie kłamał! Był nawet przed naszymi drzwiami, pukał, chciał wejść do domu. Tak bardzo się bałam, tatusiu...
Prawnik wspólnie z Pauliną od razu pojedzie z Anią na komendę. A gdy mała będzie składać zeznania, na posterunku policji zjawi się dawno niewidziana osoba.
Znów będą razem?
W drzwiach nagle pojawi się... Marta!
- Wróciłam wcześniej i od Tomka dowiedziałam się o wszystkim. Boże, jak to się mogło stać?! Co z Anią, jak ona się czuje? Ja wiedziałam, czułam, że bez względu na wszystko powinnam wracać. Gdzie ona jest?!
Chwilę później Wojciechowska, bliska łez, chwyci córkę w ramiona:
- Maleńka moja, już jestem z tobą, już wszystko dobrze...
Wszystko będzie dobrze?
W końcu rodzina wróci razem do domu, a wieczorem Ania zaśnie beztroska i szczęśliwa, po raz pierwszy od kilku miesięcy. Jednak na tym problemy Budzyńskiego i jego najbliższych się nie zakończą...
Muszą jak najszybciej wyjechać
Tomek poradzi Marcie, by na jakiś czas zniknęła razem z córką z Warszawy. Co Andrzej od razu poprze.
- Też o tym myślałem i dopóki sytuacja się nie wyjaśni, pojedziesz z Anią do Grabiny. Ale zatrzymasz się nie u rodziców, tylko w siedlisku. Rozmawiałem już z Anką i sprawa jest załatwiona!
Zadba o ich bezpieczeństwo
Marcin poleci za to rodzinie Andrzejka jako ochroniarza. A siłacz, gdy usłyszy o dramacie, który przeżyła Ania, od razu zaciśnie pięści:
- Jeśli ktokolwiek przy mnie zbliży się do dziecka i będzie chciał mu zrobić krzywdę, łeb rozwalę!
To koniec problemów?
- Będę dla Ani jej aniołem stróżem. Najlepszym, jakiego mogłaby mieć...
Czy dziewczynka będzie w Grabinie naprawdę bezpieczna? A morderca z lasu trafi w końcu do więzienia?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".