"M jak miłość": Wpadka! Jedna aktorka zagrała dwie postacie!
Czyżby na polskim rynku brakowało aktorów, którzy będą chcieli grać w "M jak miłość"? Monika Krzywkowska grała przed laty terapeutkę Marty. Tymczasem w nowych odcinkach aktorka zagra seksowną prawniczkę, która będzie uwodzić Andrzeja Budzyńskiego.
Zmiana imienia wystarczy?
Czyżby produkcja nie pamiętała, kto grał w ich serialu i miała widzów za idiotów? Monika Krzywkowska, znana głównie jako Teresa Szpunar z serialu "Samo Życie" miała już raz wątek z serialową Martą. Aktorka grała w "M jak miłość" w 2001 i 2002 roku postać Marii Szeląg - specjalistki od uzależnień. Pomagała wtedy Wojciechowskiej pokonać lekomanię. Mija 11 lat i Krzywkowska wraca do obsady "M jak miłość".
Jednak teraz nie jest już terapeutką, a prawniczką. I choć można by przypuszczać, że w międzyczasie zmieniła profesję, nowe imię nie pozostawia złudzeń. Teraz nie nazywa się już Maria, a... Jola.
[
]( http://www.fakt.pl )
Prawniczka okaże się atrakcyjną kobietą
Tym razem Jola będzie próbowała odbić Marcie męża. Nowa postać pojawi się już na ekranie w przyszłym tygodniu.
Okazuje się, że jest ona kuzynką Wernera (Jacek Kopczyński). Tuż przed spotkaniem z nową szefową, Andrzej rzuci cicho do przyjaciela:
- Pamiętasz, co powiedziałeś mojej żonie? Że Jola jest szpetna jak noc? Teraz ciągnij tę fikcję przed Martą, bo inaczej ona mnie zabije... - powie.
[
]( http://www.fakt.pl )
Jola będzie zauroczona nowym kolegą
Jola od razu zaprosi Budzyńskiego do kawiarni i z uśmiechem zapowie:
- Nie ukrywam, że skoro trafił mi się taki diament, zamierzam pana bezwzględnie wykorzystać...
Tymczasem Werner, obserwując kuzynkę, z trudem ukryje rozbawienie. I czym prędzej doniesie koledze:
- Jolka jest tobą zachwycona. Stary, żebym ja miał takie branie u kobiet!
[
]( http://www.fakt.pl )
Namiesza w serialu
- Jola wypytała mnie szczegółowo o twój układ rodzinny, o dzieci, staż małżeński - doda Adam i znacząco spojrzy na przyjaciela. - Obrączka na palcu działa na laski jak magnes.
A Budzyński wpadnie w panikę na myśl o tym, co o jego współpracy z prawniczką powie w końcu Marta. Bohater słusznie przypuszcza, że nowa szefowa nie spodoba się jego żonie.
[
]( http://www.fakt.pl )
Widzowie mają dobrą pamięć
Jak dalej potoczy się ten wątek? I czy naprawdę nikt nie chce grać w "M jak miłość", że dochodzi do paradoksów, gdzie jeden aktor gra dwie zupełnie inne role? Mamy nadzieję, że w przyszłości się to nie powtórzy. Wszak my sklerozy nie mamy!
[
]( http://www.fakt.pl )