"M jak miłość": Tomek znów będzie chodził?

Mimo najlepszych chęci najbliższych, Tomek pogrąża się w rozpaczy. Ukojenie znajduje w alkoholu. Nie kończy się jednak na jednym kieliszku.

Widząc popadającego w nałóg męża, Gosia namówi go na wyjazd do Grabiny. Ma nadzieję, że zmiana otoczenia wpłynie pozytywnie na jego nie najlepszy stan psychiczny.

Po wielu namowach Tomek zgadza się odwiedzić Mostowiaków.

Jak czytamy w "Świecie Seriali", na miejscu Basia przez przypadek znajdzie w rzeczach zięcia opakowanie po lekach psychotropowych. Zaniepokojona postanowi porozmawiać z Tomkiem.

- Zamiast przyjmować leki musisz uwierzyć w swoje siły! - usłyszy z ust Mostowiakowej.

Rozmowa przynosi zaskakująco pozytywne skutki. Chodakowski zda sobie sprawę, że swoim lekkomyślnym zachowaniem niszczy rodzinę, która tak bardzo w niego wierzy.

Mężczyzna postanowi wziąć się w garść. Obieca, że zacznie regularnie ćwiczyć i stosować się do zaleceń rehabilitanta, by jak najszybciej odzyskać dawną sprawność. Wyrzuci też tabletki, które do tej pory przyjmował.

Nie wie jednak, że już niedługo będzie wystawiony na poważną próbę...

W 967. odcinku "M jak miłość" dojdzie do groźnego wypadku. Będący pod opieką Tomka Wojtuś na oczach ojca zacznie się krztusić pestką od śliwki.

Chodakowski podjedzie do syna na wózku, ale nie będzie w stanie mu pomóc... Zrozumie, że jeżeli szybko czegoś nie zrobi, syn umrze...

Wtedy stanie się cud!

Zanim Małgosia zdąży przybiec, Tomek bezwiednie wstanie z wózka, żeby wykonać manewr Heimlicha - podaje "Świat Seriali".

Chodakowski obejmuje Wojtusia w pasie i mocno naciśnie na przeponę, by dziecko mogło wykrztusić pestkę.

Na szczęście wszystko zakończy się dobrze.

Małgosia będzie zaskoczona wyczynem męża. Dumna, poprosi ukochanego, by ponownie spróbował wstać. Tomek z trudem podniesie się, wzbudzając zachwyt żony.

- Kocham Cię! - wyzna zachwycona Małgosia.