"M jak miłość": Śmiertelny wypadek wywróci wszystko do góry nogami!
Tragiczny wypadek, małżeńska zdrada i walka o życie - ostatni w tym roku epizod przygód Mostowiaków zapowiada się wyjątkowo dramatycznie i... krwawo! Sprawdźcie sami!
Krwawy koniec roku
Prawda wyjdzie na jaw
Trudne chwile czekają także Tomka. Późnym wieczorem policjanta odwiedzi Michał Łagoda. I wyzna, że... ma romans z jego żoną!
- Przyjechałem w imieniu Małgosi. Powiem ci to od razu. Gosia i ja... Jesteśmy razem. Od kilku miesięcy. Wyjechaliśmy razem, kochamy się...
To koniec?
- Ona sama nigdy ci tego nie powie, ale strasznie się z tym męczy, więc... uznałem, że ja muszę to załatwić. Posłuchaj, Gosia... Ona chce rozwodu. Nigdy już do ciebie nie wróci.
Niedługo później Małgosia wyznaje mężowi przez telefon, że popełniła wielki błąd...
Niespodziewane wyznanie
Tymczasem Marcin jedzie do Lipnicy do sklepu Marka. Na miejscu spotka Jankę.
- Cześć! Pamiętasz mnie? - na powitanie Chodakowski pośle dziewczynie radosny uśmiech, a po chwili przysunie się i zerknie w jej piękne oczy:
- Słuchaj, nie wiem nawet, jak masz na imię, ale muszę cię o coś zapytać... Popatrz na mnie i powiedz, czy ktoś taki jak ja… wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia? Nie uwierzysz... Wierzy.
Janka będzie oczarowana. A wtedy Marcin wyzna, że... zakochał się w innej! W tajemniczej dziewczynie znad rzeki.
Nie tego się spodziewała
- Miała takie piękne oczy... Niebieskie. Chyba. A może brązowe? Cholera, nie pamiętam. Za to dokładnie pamiętam kolor jej włosów, ciemny blond!
- Taki kolor ma połowa dziewczyn w tym kraju. Wiesz chociaż, jak się nazywa, nazwisko?
- Jakieś takie dziwne. A o nazwisko nie zdążyłem zapytać...
- Jasne, pewnie nie traciłeś czasu na takie "bzdury"... A w ogóle to nie rozumiem, dlaczego przyjechałeś z tym do mnie?! - Janka, słuchając "romantyka", w końcu się zirytuje. - Szukasz jakiejś dziewczyny, to sobie szukaj, nie moja sprawa!
W poszukiwaniu miłości
Niezrażony Chodakowski pośle jej uwodzicielski uśmiech:
- Mogłabyś mi pomóc. Posłuchaj, ta dziewczyna na pewno gdzieś tu mieszka... Musiałaś ją widzieć, znać. Przecież Lipnica nie jest taka duża...
Czy Marcin odnajdzie Erykę i naprawdę się w niej zakocha? A jeśli nie, czy zamiast tego... podbije serce Janki?
Niestety, zamiast miłosnych uniesień czeka go dramatyczna kłótnia z matką!
Zaskakująca prośba
Aleksandra wyjdzie w końcu ze szpitala, przyjedzie do Polski i od razu odwiedzi syna.
- Chcę cię prosić, żebyś pomógł mi odszukać Olka... Twój ojciec odciął się od całej sprawy, ale ja nie chcę i nie potrafię.
A Marcin, słysząc o zaginionym bracie, wybuchnie wściekłością.
- Chyba żartujesz... Chcesz mnie namówić na wspólną misję? Nie wierzę!
Nie ma zamiaru jej pomóc
- Sama nie dam rady tego zrobić...
- Miałaś nas gdzieś przez te wszystkie lata... A teraz nagle zgrywasz dobrą mamusię?! Daruj sobie, jesteś żałosna!
Ma już tego dość
- Nie! Nie chcę tego słuchać, nie rozumiesz?!
Wzburzony Chodakowski szybko zakończy rozmowę. Nie tylko z matką, ale też z Kasią, gdy ta spróbuje się za Aleksandrą wstawić.
Czy chłopak w końcu naprawdę się zbuntuje i całkowicie zerwie kontakt z rodziną?
Kolejne tajemnice
Tymczasem między Martą i Andrzejem dojdzie do ostrego spięcia.
- Żeby było jasne: nie mam do ciebie pretensji o to, że chcesz jechać do Piotrka. Mam żal, że mi o tym nie powiedziałeś! - Budzyńska z trudem zapanuje nad emocjami. A zmieszany mąż szybko odwróci wzrok...
- Chciałem, czekałem tylko na odpowiedni moment...
Nie da mu wyboru
- A kiedy byłby ten "odpowiedni moment"? Dzień przed wylotem?! Ciągle robisz coś za moimi plecami... Najpierw te konszachty z Łukaszem w sprawie motoru, teraz to...
- Marta, przepraszam, nie gniewaj się...
- Nie. Przykro mi, tym razem to nie zadziała!
Wygląda na to, że Marta nie wybaczy mężowi. Czarę goryczy przeleje wypadek Łukasza...