"M jak miłość": Serial nie zniknie z anteny!

Odkąd oficjalnie zaczęto mówić o zdjęciu "Klanu" z anteny, niepokój ogarnął twórców i fanów innego popularnego serialu TVP, czyli "M jak miłość". Obawy nasiliły się, gdy nikt z ekipy sztandarowej telenoweli Dwójki nie został zaproszony na konferencję wiosennej ramówki stacji. Czy rzeczywiście widzowie mają się o co martwić?

"M jak miłość": Serial nie zniknie z anteny!

01.03.2016 12:11

Niemal tak długi jak "Klan", bo 17-letni staż, ma najbardziej znany serial TVP2, "M jak miłość". Obawy o zakończeniu jego produkcji pojawiły się, gdy nikt z aktorów ani z ekipy nie został zaproszony na konferencję prezentującą wiosenną ramówkę.

- To już nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się głosy, że to koniec "M jak miłość". Nie wiem, dlaczego nikogo od nas nie zaproszono na ramówkę. Na razie nic oficjalnie nie wiemy, mamy jakąś tam liczbę odcinków do nagrania. My też jesteśmy zaskoczeni, kiedy słyszymy, że niedługo może być koniec "M jak miłość"- przytaczał wypowiedź Teresy Lipowskiej "Super Express".

Dyrektor TVP2, Maciej Chmiel, rozwiał w rozmowie z reporterką "Super Expressu" wszelkie wątpliwości. Nie ma powodu do obaw, gdyż "M jak miłość" zostaje w ramówce stacji.

- Odpowiadam za "M jak miłość" i cieszę się, że serial zostaje z nami – powiedział.

Jak się okazuje, nawet losy 19-letniego "Klanu" nie są jeszcze przesądzone. Owszem, Jan Pawlicki, dyrektor Jedynki zamierza zdjąć serial z anteny, ale data zakończenia emisji jest jeszcze płynna. Umowę na realizację serialu, jak przyznał Pawlicki w rozmowie z TOK FM, podpisano do czerwca, ale dyrektor osobiście chciałby, by telenowela istniała na antenie do końca roku. Pod wpływem fali oburzenia fanów zaczął uspokajać na Twitterze, że dokona tego bez nerwowych ruchów, a ramówkę planuje z rocznym lub dwuletnim wyprzedzeniem, przygotowując dla "Klanu" godne zastępstwo.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)