"M jak miłość": Rozwód Chodakowskich podzieli Budzyńskich
Okazuje się, że nie tylko Chodakowscy nie umieją znaleźć już wspólnego języka. Także Marta i Andrzej coraz bardziej się oddalają się od siebie. Budzyński rozwścieczy żonę swoim zachowaniem. Tego będzie już dla niej za wiele... Co ją tak zdenerwuje?
Tego Marta nie wybaczy mężowi?
Niemiłe spotkanie
Michał kolejny raz odwiedza Tomka w domu, a Chodakowski na widok mężczyzny, który odebrał mu żonę, wybucha wściekłością.
- Jakim prawem tu przychodzisz?!
- Mam wiadomość od Małgosi - Łagoda, po ostrej reakcji Tomka, z trudem zachowuje spokój. - Proponujemy polubowne załatwienie sprawy. Chcemy, żeby całościowa opieka nad dziećmi została przyznana Gosi, ale tylko formalnie. Gosia oczywiście nie ma najmniejszego zamiaru odcinać cię od dzieci. Uważamy, że Zosia może skończyć szkołę średnią w Polsce...
Postawi sprawę na ostrzu noża
Policjant rzuca mu lodowate spojrzenie:
- Tak uważacie?
- Ale być może na studia pojedzie do Stanów...
- Czy ty masz mnie za idiotę?!
- Proponuję ci rozsądne załatwienie tej sprawy.
- Nie wierzę ani tobie, ani Gośce. I koniec dyskusji, do widzenia! I nie waż się tu więcej przychodzić... ani do mnie, ani do mojego dziecka!
Szuka pomocy
Tomek, po pierwszej rozprawie rozwodowej, czuje się bezsilny i jest przekonany, że Małgosia odbierze mu opiekę nad dziećmi. Wie, że ojciec ma małe szanse w starciu z matką swoich pociech.
O trapiących go problemach Chodakowski zwierza się Andrzejowi.
Jest mu to winny
Słysząc żale szwagra, prawnik postanowi mu pomóc. Budzyński ma wyrzuty sumienia. To on przyłapał Małgosię z kochankiem na lotnisku, nie powiedział jednak nikomu o tym, że widział ich razem.
Teraz liczy, że wspierając Tomka chociaż w jakimś stopniu zrekompensuje mu swoje milczenie.
Awantura
Andrzej stara się podtrzymać Chodakowskiego na duchu. Radzi mu, by skontaktował się Adamem Wernerem. To najlepszy adwokat w mieście, więc koniecznie powinien skorzystać z jego porady prawnej.
Budzyński opowiada o rozmowie ze szwagrem Marcie. Ta nie kryje rozczarowania z powodu zachowania męża.
Staje w obronie siostry
Córka Mostowiaków jest wściekła! Trudno jej zrozumieć, jak Andrzej mógł stanąć po stronie Tomka. Przecież to Małgosia jest siostrą Marty i to ją powinni teraz wspierać.
Budzyńska zdaje się nie zauważać, że małżeństwo rozpadło się nie z winy policjanta. To Chodakowska porzuciła męża dla kochanka, a teraz robi z siebie ofiarę...
Ma wątpliwości
Solidarność z siostrą bierze górę nad zdrowym rozsądkiem. Marta nie ma zamiaru współczuć zdradzonemu Tomkowi, którego obwinia za wszystko, co się stało.
Bohaterka nie chce zgodzić się na to, by kancelaria Wernera reprezentowała interesy Chodakowskiego, tym samym występując przeciwko Małgosi.
Postawi na swoim?
Andrzej nie może uwierzyć, że Marta jest tak zapatrzona w siostrę, że nie widzi, jak wiele krzywdy ta wyrządziła rodzinie Mostowiaków. Próbuje przekonać żonę, że popełnia duży błąd. Sama jest sędzią, więc powinna spojrzeć na całą sprawę obiektywnym okiem.
Budzyńską targają jednak spore emocje. Rodzinne więzi są zbyt mocne, by można o nich zapomnieć.
Kolejny rozwód?
Między bohaterami dojdzie do ostrej wymiany zdań. Marta poczuje się dotknięta zachowaniem męża, który po raz kolejny wystawi jej zaufanie na próbę. Małżeństwo Budzyńskich czekają ciche dni. Czy parze uda się wyjść z kryzysu? A może tym razem Marta postanowi wziąć przykład siostry i odejść od męża?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".