"M jak miłość": Robiła wszystko, by córka nie popełniła jej błędu
Boleśnie doświadczona przez los Małgorzata Pieńkowska robiła wszystko, by uchronić córkę przez popełnieniem tego samego błędu. Nie udało się... Czego aktorka tak bardzo się obawia?
Obawia się o jej przyszłość
Chodzi własnymi drogami
Inka jest oczkiem w głowie mamy. Ta była dumna, gdy cztery lata temu córka wybrała studia w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej. Ostatnio życiowe plany pociechy uległy jednak zmianie.
- Inka z natury jest odważna, a wykłady z psychologii upewniły ją tylko w tym, że warto pokusić się o radykalne zmiany - zdradził na łamach tygodnika "Świat&Ludzie" kolega z jej roku.
Mówiło się, że dziewczyna po cichu marzy o studiach aktorskich. Mama z niepokojem obserwowała jej poczynania.
Nie każdy się do tego nadaje
Pieńkowska nie chciała, by córka została aktorką. Nauczona doświadczeniem, twierdziła, że w tym zawodzie "trzeba mieć grubą skórę".
- To bardzo trudny zawód, a do tego w Polsce zdeprecjonowany. Ostatnio oglądałam np. (niechcący) jeden z dzienników i usłyszałam, że aktorzy "płacą wstydowe" za branie udziału w reklamówkach czy serialach. Tego nie można tak oceniać: świat nie jest czarno-biały! A sztuki też nie da się zmierzyć i dopasować do jakiegoś idealnego wzorca! - mówiła w jednym z wywiadów.
Wymarzyła sobie dla córki zupełnie co innego
Tylko nieliczni mogą liczyć na stały etat. Życie od castingu do castingu i przemieszczanie się za pracą z miejsca na miejsce nie jest dla każdego.
- Nasz zawód jest bardzo kapryśny. Generalnie 80 proc. aktorów zarabia naprawdę źle, zwłaszcza ci w mniejszych miastach - żaliła się Pieńkowska kilka lat temu.
Nie tak miało być
Gwiazda "M jak miłość" próbowała uchronić córkę jak długo się dało. Zabroniła jej grać w filmie. Chciała ją ustrzec przed rozczarowaniem.
- Nie pozwalałam jej oglądać Teatrów Telewizji, w których grałam. Nie mówiłam o nagrodach. Nie chciałam, żeby przewróciło się jej w głowie - przytacza słowa Pieńkowskiej "Na Żywo".