"M jak miłość": Robert Gonera i Dominika Ostałowska znowu zagrają parę?
Chociaż kiedyś był gwiazdą, teraz brakuje dla niego ról. Filmowcy niemal o nim zapomnieli. Aktor z utęsknieniem czeka na nowe propozycje. Okazuje się, że z chęcią wróciłby do występów w serialu "M jak miłość", w którym zagrał ukochanego Dominiki Ostałowskiej. Czy jest na to szansa?
Ich związek elektryzował widzów
Niepokorny duch
Przypomnijmy, że Gonera wcielał się w "M jak miłość" w postać Jacka Mileckiego. Adwokat zupełnie zawrócił w głowie Marcie. Zakochani pobrali się, jednak ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu.
Oficjalnym powodem rozejścia było uzależnienie prawnika od hazardu, które powoli niszczyło ich związek. W rzeczywistości bohaterka nie mogła wybaczyć mężowi, że ten wdał się w romans z szefową.
Mężczyzna niemal z dnia na dzień zniknął z życia córki Mostowiaków i wyjechał z Warszawy. Tuż przed odejściem oszukał kilku klientów firmy, w której pracował. Nikt z bohaterów nie wiedział, co się z nim stało.
Kochany przez tysiące kobiet
Historia Marty i Jacka była jednym z najbardziej lubianych wątków produkcji. Udział Roberta Gonery w serialu przyciągał przed telewizory szczególnie damską część widowni. Gdy okazało się, że aktor odchodzi z telenoweli, fanki były załamane.
Twórcy zostawili sobie jednak otwartą furtkę dla jego ewentualnego powrotu do obsady. Grany przez niego prawnik nigdy nie został uśmiercony. Najwyraźniej była to dobra decyzja, bo być może, ku uciesze pań, niedługo znów zagości w serii.
Znów namiesza w życiu Mostowiaków?
Pozostali bohaterowie serialu co jakiś czas powracali do Jacka w opowieściach. Marta długo nie potrafiła o nim zapomnieć. Wyglądało na to, że serialowa córka Mostowiaków wciąż coś czuje do pierwszego męża. W jednym z odcinków przyznała, że zawsze go kochała i nadal zachowuje jego zdjęcia. Czyżby niedługo miłość byłych małżonków miała odżyć na nowo?
Odtwórca roli Mileckiego nie wyklucza swojego powrotu do gry w telenoweli.
Zatęsknił za Mileckim?
Gonera w rozmowie z "Faktem" przyznał, że gdyby twórcy "M jak miłość" chcieli na nowo wprowadzić do scenariusza wątek granego przez niego Jacka, on gotowy jest znów stawić się na planie.
- Byłoby mi bardzo miło wrócić. Nigdy nie mów nigdy. Zawsze wychodzę z tego założenia. Na pewno bym rozważył taką propozycję powrotu. Ja nigdy z aktorstwa nie zrezygnowałem. Jeśli produkcja miałaby dla mnie propozycję, to zapraszam do kontaktu z moją agentką - wyznał w rozmowie z tabloidem.
Niedługo dołączy do ekranowej ukochanej?
Jeszcze kilka lat temu zapewne przez myśl nie przeszłoby mu, że "M jak miłość" może być dla niego ostatnią deską ratunku. Występy na małym ekranie traktował jako przejściowy etap w karierze.
- Nie jestem fanem telewizji i seriali, ale wielu ludziom uratowała ona życie, dała pracę - wyznał w ostatnim wywiadzie dla "Newsweeka".
Gonera nie narzeka obecnie na nadmiar pracy i nie może pozwolić sobie na wybrzydzanie. Nic dziwnego, że chciałby znów zagościć w najpopularniejszym polskim serialu.
Teraz wszystko zależy jednak od producentów Dwójki. Czy zdecydują się zaprosić ponownie aktora do współpracy?