Trzymał to w tajemnicy
Zduński wyznaje w końcu Ali, że ich biznes przynosi straty.
- Mamy problem z właścicielem lokalu, czeka nas podwyżka czynszu. Janek dzisiaj się z nim ściął, ale niczego nie wskórał. Na dodatek catering padł. Okazało się, że to Jurek miał w tej sprawie rację...
A w głosie jego żony od razu słychać niepokój:
- No i co będzie?
- Nie wiem. Albo się karta odwróci, albo... zaliczymy spektakularną plajtę.