"M jak miłość": Próba samobójcza brata wstrząsnęła Mroczkiem
Marcin Mroczek opowiedział o swoich początkach w telenoweli, w której pojawia się od pierwszych epizodów. Nie zabrakło dramatycznych wspomnień.
Do dziś nie chce do tego wracać
Do dziś nie chce do tego wracać
Bracia Mroczek niemal połowę życia spędzili na wizji. Na oczach widzów z nastolatków przeobrazili się w dorosłych mężczyzn.
Początkowo ich role miały być jedynie pobocznym wątkiem. Jednak po tym, jak publiczność pokochała tę dwójkę, pozwolono im zostać w produkcji na dłużej.
Do dziś nie chce do tego wracać
Przygoda Mroczków z telewizją rozpoczęła się dzięki ich mamie, która usłyszała, że jeden z reżyserów poszukuje bliźniaków do nowej telenoweli.
- Serial "M jak miłość" pojawił się w bardzo ważnym etapie mojego życia. To był moment wyborów. Kończyliśmy wtedy 18 lat. Mama zrobiła to w ogromnej tajemnicy przed nami i zgłosiła nas na casting - zdradził aktor w wywiadzie na oficjalnej stronie hitu Dwójki.
Do dziś nie chce do tego wracać
Marcin cieszy się, że mógł przed laty dołączyć do obsady serialu. Na planie nie tylko miał okazję nawiązać nowe przyjaźnie, ale także szlifować swoje aktorskie umiejętności, występując u boku ekranowych sław.
- "M jak miłość" to dla mnie ogromna przygoda którą przezywam nadal i chcę przeżywać - zapewnił.
Jednocześnie zaznaczył, że były momenty, których nie wspomina aż tak miło...
Do dziś nie chce do tego wracać
- Przez 13 lat mnóstwo było takich scen, które gdzieś zapadły w pamięci. Ale chyba taką, która najbardziej mi utkwiła i do której nie chciałbym wracać, to próba samobójcza Pawła w jednostce wojskowej. To była dla mnie trudna scena, bo wtedy miałem 21 lat i uświadomiłem sobie, że jeden głupi błąd, człowiek odbiera sobie życie i nie ma go... - wyjawił aktor.
W najbliższym czasie twórcy telenoweli raczej nie szykują dla niego równie dramatycznych wydarzeń.
Do dziś nie chce do tego wracać
Już od września na antenie Dwójki oglądać będzie można nowe odcinki "M jak miłość". Co czeka granego przez Marcina Mroczka bohatera?
Wiele wskazuje na to, że małżeństwo Piotrka przejdzie kolejny poważny kryzys. Przyszłości związku Zduńskich zagrozi Robert Lubiński - przystojny sąsiad pary. Czy Kinga straci dla niego głowę? Dowiemy się niedługo.