"M jak miłość": Pieńkowska zdradza kulisy odejścia

Wydawało się, że informacja o odejściu Małgorzaty Pieńkowskiej z *"M jak miłość" jest tylko plotką, która z czasem zostanie zdementowana. Fora internetowe zawrzały! Fani gwiazdy liczyli na to, że ich ulubienica wciąż pojawiać się będzie w telenoweli Dwójki. By uciąć dalsze spekulacje, aktorka potwierdziła, że podjęła ostateczną decyzję w sprawie rezygnacji z dalszego wcielania się w rolę córki Mostowiaków. - A jednak! Po 11 latach grania tej postaci mam poczucie, że już czas najwyższy zamknąć etap mojego życia, który nazywa się "Maria Rogowska" - powiedziała w wywiadzie dla "Tele Tygodnia". Poznajcie kulisy niespodziewanego odejścia Małgorzaty Pieńkowskiej z "M jak miłość". Dlaczego postanowiła zniknąć z produkcji? Kiedy zobaczymy ją po raz ostatni? Czy jej rezygnacja związana była z kwestiami finansowymi? Czy Pieńkowska czuje się ofiarą, więzioną zbyt długo w
jednej produkcji?*

Wydawało się, że informacja o odejściu Małgorzaty Pieńkowskiej z *"M jak miłość" jest tylko plotką, która z czasem zostanie zdementowana. Fora internetowe zawrzały! Fani gwiazdy liczyli na to, że ich ulubienica wciąż pojawiać się będzie w telenoweli Dwójki. By uciąć dalsze spekulacje, aktorka potwierdziła, że podjęła ostateczną decyzję w sprawie rezygnacji z dalszego wcielania się w rolę córki Mostowiaków. - A jednak! Po 11 latach grania tej postaci mam poczucie, że już czas najwyższy zamknąć etap mojego życia, który nazywa się "Maria Rogowska" - powiedziała w wywiadzie dla "Tele Tygodnia". Poznajcie kulisy niespodziewanego odejścia Małgorzaty Pieńkowskiej z "M jak miłość". Dlaczego postanowiła zniknąć z produkcji? Kiedy zobaczymy ją po raz ostatni? Czy jej rezygnacja związana była z kwestiami finansowymi? Czy Pieńkowska czuje się ofiarą, więzioną zbyt długo w
jednej produkcji?*

To już postanowione. Scenarzyści "M jak miłość" planują wysłać rodzinę Rogowskich do Norwegii. Tym samym, z telenoweli zniknie nie tylko Maria, ale także jej mąż Artur, w którego rolę wciela się Robert Moskwa.

Po raz ostatni na planie "M jak miłość" Pieńkowska pojawi się 20 czerwca. Aktorka nie pozostawia wątpliwości - nie ma zamiaru zmienić swojej zdania na temat rezygnacji z gry w serialu, mimo że twórcy zostawili otwartą furtkę dla jej ewentualnego powrotu.

- Podjęłam decyzję o całkowitym rozstaniu z serialem. Nie można być do połowy w ciąży. Scenarzyści zapewne nie chcieli uśmiercać Marysi, bo jako jedna z Mostowiaków, jest jednym z filarów serialu. Zapowiadają, że ma wrócić za rok, ale ja wykluczam powrót na plan - zdradziła w "Tele Tygodniu" aktorka.

To już postanowione. Scenarzyści "M jak miłość" planują wysłać rodzinę Rogowskich do Norwegii. Tym samym, z telenoweli zniknie nie tylko Maria, ale także jej mąż Artur, w którego rolę wciela się Robert Moskwa.

Po raz ostatni na planie "M jak miłość" Pieńkowska pojawi się 20 czerwca. Aktorka nie pozostawia wątpliwości - nie ma zamiaru zmienić swojej zdania na temat rezygnacji z gry w serialu, mimo że twórcy zostawili otwartą furtkę dla jej ewentualnego powrotu.

- Podjęłam decyzję o całkowitym rozstaniu z serialem. Nie można być do połowy w ciąży. Scenarzyści zapewne nie chcieli uśmiercać Marysi, bo jako jedna z Mostowiaków, jest jednym z filarów serialu. Zapowiadają, że ma wrócić za rok, ale ja wykluczam powrót na plan - zdradziła w "Tele Tygodniu" aktorka.

W mediach szybko pojawiły się informacje o tym, że przyczyną rezygnacji z udziału w "M jak miłość" są kwestie finansowe. Podobno w tej sprawie Pieńkowska nie mogła dojść do porozumienia z twórcami serialu. Na łamach telewizyjnego tygodnika aktorka zdementowała jednak te plotki.

- O nic nie poszło. Po prostu to jest koniec i tyle. Jestem człowiekiem, a więc i konsumentem. Pieniądze są ważne i nie wolno ich lekceważyć. Jednak doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba umieć zakończyć nawet to, z czym pozornie tak trudno się rozstać.

W mediach szybko pojawiły się informacje o tym, że przyczyną rezygnacji z udziału w "M jak miłość" są kwestie finansowe. Podobno w tej sprawie Pieńkowska nie mogła dojść do porozumienia z twórcami serialu. Na łamach telewizyjnego tygodnika aktorka zdementowała jednak te plotki.

- O nic nie poszło. Po prostu to jest koniec i tyle. Jestem człowiekiem, a więc i konsumentem. Pieniądze są ważne i nie wolno ich lekceważyć. Jednak doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że trzeba umieć zakończyć nawet to, z czym pozornie tak trudno się rozstać.

Po kilkunastu latach wspólnej gry wciąż w tej samej produkcji serialowa obsada mocno się ze sobą zżyła. Tym trudniej było Pieńkowskiej poinformować kolegów o swojej decyzji. Wielu z nich starało się na różne sposoby wpłynąć na aktorkę, by zmieniła zdanie.

- Były takie próby i były też... łzy. Pomyślałam wtedy o wszystkim, co razem przeżyliśmy - śluby, narodziny dzieci, rozwody, choroby. Jednak tak to już jest. Trzeba zamknąć drzwi za sobą, by móc wejść na nową przestrzeń - czytamy w dalszej części wywiadu.

Po kilkunastu latach wspólnej gry wciąż w tej samej produkcji serialowa obsada mocno się ze sobą zżyła. Tym trudniej było Pieńkowskiej poinformować kolegów o swojej decyzji. Wielu z nich starało się na różne sposoby wpłynąć na aktorkę, by zmieniła zdanie.

- Były takie próby i były też... łzy. Pomyślałam wtedy o wszystkim, co razem przeżyliśmy - śluby, narodziny dzieci, rozwody, choroby. Jednak tak to już jest. Trzeba zamknąć drzwi za sobą, by móc wejść na nową przestrzeń - czytamy w dalszej części wywiadu.