Z deszczu pod rynnę
Górecki, po tym jak znalazł w torbie córki marihuanę, zmusi Olgę, by za karę w czasie wakacji poszła do pracy:
- Skończy się imprezowanie, będziesz miała normalne obowiązki.
- Nie pójdę do pracy!
- W takim razie będziesz musiała poradzić sobie jakoś bez pieniędzy. Bo ode mnie nie dostaniesz ani grosza! - zakończy rozmowę biznesmen.