"M jak miłość", odcinek 1241, 27.09.2016: Marek wpadnie we wściekłość!
Co wyprowadziło z równowagi Mostowiaka?
Antek wciąż zastanawia się, jaki jest jego prawdziwy ojciec i zazdrości Mateuszowi, który czuje miłość Marka od chwili narodzin.Czy teraz, gdy Szefler wrócił na stałe do Polski, chłopiec odzyska uśmiech? Nie wszyscy będą zadowoleni z tego, co się stanie.
W 1241. odcinku "M jak miłość" Krzysztof znów poprosi Ewę o spotkanie. Gdy ukochana wyzna, że umówiła się z byłym mężem w Warszawie, Marek od razu się zirytuje.
- Nalegał, nie mogłam mu odmówić...
- Nie mogłaś czy nie chciałaś? Przepraszam, ale jestem zdezorientowany i zły! Facet niby dawał nam wolną rękę, mówił, że uszanuje nasze zdanie, zapewniał o swojej dobrej woli… I co? Wiedziałem, że nie da nam spokoju i będzie dążył do spotkania z Antkiem!
Co wydarzy się dalej? Sprawdźcie!
Zobacz także: Kasia Cichopek zdradza kulisy hitu TVP
Uzasadnione wątpliwości
Kolęda, gdy dowie się o planach córki, też z trudem zapanuje nad emocjami:
- _Ewa, ty naprawdę nie jesteś temu człowiekowi nic winna! Przypomnij sobie, jak was potraktował. Porzucił cię z małym dzieckiem! Kariera była dla niego ważniejsza, całymi latami się wami nie interesował, a teraz nagle się zjawia. Pogoń dziada! _
Jednak Mostowiakowa westchnie tylko:
- To wszystko nie jest takie proste, jak się wydaje…
Zaskakujące wyznanie
Kilka godzin później bohaterka spotka się z Szeflerem w kawiarni. Były mąż kolejny raz ją zaskoczy i to niemiło.
- Długo myślałem o Antku, o nas i nie zrozum mnie źle, ale chcę się z wszystkiego wycofać. _
- _Co to znaczy? _
- _Przemyślałem sprawę i doszedłem do wniosku, że nasze spotkanie nie byłoby dla Antka dobre. Jesteście fajną, kompletną rodziną. Ja wydaję się zbędnym elementem. Poza tym, jak sama mówiłaś, Antek jest teraz w trudnym wieku, więc nie ma sensu mieszać mu w głowie.
Ewa zblednie, przerażona na myśl o tym, co jej syn poczuje, gdy ojciec kolejny raz go odrzuci. Krzysztof zaproponuje, że odtąd będzie płacić część rachunków związanych z nauką syna.
Znów go okłamie
Po krótkiej rozmowie mężczyzna odprowadzi byłą żonę na uczelnię. Będzie pewien, że ma problem z głowy. Jednak na miejscu oboje czeka niespodzianka - spotkanie z Antkiem! Nastolatek przyjedzie do Warszawy razem z dziadkiem, a Szefler na widok syna zachowa się jak zwykły tchórz. Bohater ukryje przed chłopcem fakt, że są spokrewnieni.
- Jestem kolegą twojej mamy, razem pracujemy. A ty chyba jesteś Antek, prawda? _
- _Tak, proszę pana.
- Twoja mama zawsze nam dużo o tobie opowiadała. Grasz w nogę? _
- _W ataku. _
- _No proszę, to tak jak ja kiedyś. A ogólnie, co słychać? Jak tam w szkole? Dajesz radę? _
- _Ogólnie? Tak…
Straci nad sobą panowanie
Rozmowa potrwa tylko kilka minut i w końcu Ewa wróci z synem do Grabiny. Gdy żona opowie Markowi o zachowaniu Szeflera, ten od razu wybuchnie:
- Niech spada z naszego życia! Nie potrzebujemy ani jego, ani jego kasy! Po prostu szlag mnie trafia! Gość zjawia się po tylu latach i nagle odgrywa dobrego, troskliwego tatusia? I co, uważa, że jak sypnie kasą, to załatwi sprawę i zostanie… przyjacielem rodziny?!
Pozna bolesną prawdę
Tymczasem Antek zorientuje się jednak, że znajomy matki go okłamał. Wieczorem chłopiec zacznie przeglądać stare zdjęcia i po chwili zerknie badawczo na Ewę:
- Mamo? Ten twój niby-kolega z uczelni to był mój ojciec, prawda?
Gdy Mostowiakowa wyzna prawdę, syn zada jej tylko jedno pytanie:
- Dlaczego mnie nie chciał?
- To nie tak... Czekaliśmy na ciebie i bardzo, bardzo się cieszyliśmy, kiedy się urodziłeś! Byłeś przez swojego ojca kochany, tylko potem sytuacja się skomplikowała. Krzysztof wyjechał najpierw na jeden kontrakt zagraniczny, potem na drugi, nie było go w domu. Wtedy czasy były takie, że trzeba było łapać każdą okazję, bo mogła już nigdy się nie powtórzyć. A dla niego latanie zawsze było pasją, wszystkim. _
- _Było ważniejsze ode mnie?
Zrozumie, że popełnił błąd
Antek spojrzy matce prosto w oczy i w końcu zrozumie, że liczą się uczucia, a nie tylko geny. Chwilę później, przed domem, rzuci cicho do Marka:
- _Kocham cię, tato... wiesz? _
Czy rodzina Mostowiaków odzyska spokój, a Szefler na dobre zniknie z życia syna? Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".