"M jak miłość", odcinek 1228, 30.05.2016: Maria zapłaci za swój błąd
Artur wciąż marzy o powrocie do Marii i nie umie pogodzić się z tym, że jego ukochana związała się z Robertem. Mężczyzna nie ukrywa niechęci do rywala. Rogowska ma dość ciągłych uwag byłego męża. To jednak nie koniec jej zmartwień. Bohaterka nawet nie zdaje sobie sprawy, jak wielki błąd popełniła!
Odkryła za wiele, teraz pożałuje!
Co dalej z ich miłością?
Asia nadal nie będzie potrafiła na nowo obdarzyć Tomka zaufaniem. Jednak ukochany nie będzie miał zamiaru tak łatwo się poddać i znów zawalczy o uczucie Tarnowskiej. Chodakowskiemu zrobi wszystko, by odzyskać zaufanie narzeczonej. Otwarcie wyzna jej swoje uczucia.
- Asiu, muszę ci to powiedzieć. Bardzo za tobą tęsknię. Bardzo.
- Ja za tobą też - powie ze smutkiem w głosie Tarnowska.
Czy ta rozmowa zakończy ostatecznie kłótnię kochanków?
Zaskakująca decyzja
Tomka czeka też szczera rozmowa z Agnieszką. Pani prokurator nie nacieszy się urokami macierzyństwa, bo na własne życzenie wróci szybko do pracy. Niemal od razu będzie musiała wyjechać służbowo na drugi koniec Polski.
- Lecę do Rzeszowa po południu, a jutro z samego rana wracam, nie będzie mnie tylko w nocy.
Nie da się szantażować
Słysząc to, Chodakowski zaprotestuje:
- Mówiłaś, że nie zamierzasz nigdzie wyjeżdżać.
- To absolutnie wyjątkowa sytuacja. Sprawa wypadła w ostatniej chwili i sama też byłam zaskoczona, ale już się zgodziłam i jadę. Nie denerwuj się, wszystko jest pod kontrolą! Niania już parę razy u mnie nocowała, ćwiczyłyśmy to. Tomek, wspólnie podjęliśmy decyzję, że nie wyjeżdżam na stałe z Helenką do Szczecina, że zostajemy w Warszawie. Ale nie oznacza to, że teraz będziesz miał wpływ na moje pozostałe decyzje, także zawodowe...
Nawet nie chce o tym słyszeć
Olszewska poczuje się gotowa walczyć o swoją niezależność, ale policjant będzie nadal na nią naciskać:
- Uważam, że trochę się pośpieszyłaś z tą decyzją o powrocie do pracy. I boję się, żeby nie odbiło się to na Helence. Jestem pewien, że tak będzie!
W końcu w głosie Agnieszki pojawi się lodowaty ton.
- Uważasz, że nie potrafię o nią zadbać? Zorganizować jej odpowiedniej opieki? Że jestem złą matką? Czy właśnie to chcesz mi powiedzieć?
- Po prostu się martwię. Nic na to nie poradzę!
Czy Tomek przyzna jednak przyjaciółce rację? A jeśli nie, czy ich konflikt będzie narastał?
Ma dość jego obaw
Tymczasem Rogowski usłyszy przypadkiem, jak Maria rozmawia z nowym partnerem przez telefon. Od razu wyczuje w jej głosie napięcie. Później kolejny raz spróbuje zniechęcić ją do Bilskiego.
- Marysiu, ja się po prostu bardzo o ciebie martwię i naprawdę nie mówię tego ze względu na siebie. Być może straciłem już swoją szansę, ale nie będę bezczynnie patrzył, jak się szarpiesz z facetem, który zwyczajnie na ciebie nie zasługuje!
- Artur, proszę cię...
Tym razem przesadzi
W głosie Rogowskiej pojawi się zdenerwowanie, ale były mąż to zignoruje i skrytykuje jej nowy związek:
- To jest toksyczna relacja, nie widzisz tego? Ten facet...
A Maria w końcu wybuchnie:
- Ten facet, jak go określiłeś, pomógł mi się pozbierać, kiedy ty mnie zostawiłeś! I kiedy zawalił mi się cały świat! Więc proszę, nie mów o nim w ten sposób, dobrze? I zostaw mnie w spokoju!
Rogowska szybko przekona się, że popełniła błąd, bezgranicznie ufając Bilskiemu.
Awantura
Robert wybuchnie złością, gdy znajdzie w książce Marii wzmiankę o swoim tatuażu. Ukochana będzie tym kompletnie zaskoczona.
- Napisałam tu o twoim tatuażu. To tylko data i opisałam to, bo dokładnie tego samego dnia i miesiąca pierwszy raz się spotkaliśmy. Siódmego września...
- Tak, tylko pisząc o tatuażu z tą cholerną datą, to tak, jakbyś umieściła w publicznym miejscu mój pieprzony portret pamięciowy!
- Przecież czytałeś książkę i....
- Tylko ją przejrzałem! Nie sądziłem, że możesz być taka...
- Głupia? To chciałeś powiedzieć?
Da jej powody do niepokoju
Po chwili biznesmen uspokoi się i spróbuje ukochaną przeprosić.
- Wybacz, nie powinienem reagować tak gwałtownie...
Ale Rogowska i tak poczuje niepokój:
- Naprawdę uważasz, że to, co napisałam, może ściągnąć na ciebie jakieś kłopoty?
- Nie. Raczej nie. Po prostu nie chciałbym, żeby moja przeszłość w jakikolwiek sposób wpłynęła na nasze dzisiejsze życie. Dlatego z nią zerwałem. Definitywnie! Wybacz. Tak bardzo cię kocham i jestem na siebie wściekły, że kiedyś byłem taki głupi, nieodpowiedzialny. Ale nie bój się, w razie czego potrafię was ochronić!
- W razie czego?
- Nie, tak tylko powiedziałem... Zapomnij, to moja chora wyobraźnia!
Ostrzeżenie
Kilka godzin później Robert zmieni jednak zdanie i w końcu prosi ukochaną, by na jakiś czas zniknęła z Warszawy.
- Marysiu, posłuchaj, tak sobie przemyślałem sprawę i uważam, że powinnaś wyjechać z Basią na jakiś czas.
- Dlaczego?
- Bo wolę dmuchać na zimne! Uprzedź Olka, że weźmiesz ten zaległy urlop...
Przez swój błąd Maria naprawdę znajdzie się w niebezpieczeństwie. Czy dojdzie do tragedii?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".