"M jak miłość", odcinek 1225, 17.05.2016: pożegnanie na zawsze
Marta i Maria przeżywają uczuciowe rozterki. Obie mają wspaniałe dzieci i świetnie radzą sobie w pracy, ale ich życie miłosne dalekie jest od ideału. Czy córki Mostowiaków odnajdą w końcu szczęście? Fanów hitu Dwójki czeka spora niespodzianka. Czy nagły wyjazd odmieni losy bohaterów?
Decyzja już zapadła
Nie wiedzą, co ich czeka
Marta i Maria odwiedzą wspólnie Grabinę, a ich rodzice wykorzystają okazję, by przemówić im do rozsądku. Lucjan na celownik weźmie starszą z córek i od razu zapyta o jej byłego męża.
Szczera rozmowa
- Co tam słychać u Artura?
- Szczerze mówiąc, nie wiem. Dawno nie miałam z nim kontaktu. Zamieniliśmy raptem kilka słów, kiedy ostatnio odwoził Basię. Tato! Jestem teraz z Robertem.
- No wiem... Niestety.
- Dlaczego, "niestety"? Myślałam, że go polubiłeś?
- Zgadza się.
- No to o co chodzi?
Straciła już nadzieję
- O to, że nadal kochasz swojego byłego męża.
- A skąd ty to wiesz?
- Po prostu wiem. Pytanie, co ty zamierzasz z tym zrobić?
- Nic. To już skończone. Szach i mat, drogi tatusiu! - Maria pośle ojcu smutny uśmiech i temat uzna za zamknięty.
Przekona córkę do zmiany zdania?
Jednak Lucjan i tak da jej życiową radę.
- Mam niby takie mądre, wykształcone córki, jedna jest prawnikiem, druga pisze książki, ale obie jesteście jak dzieci we mgle. Co wam po tej mądrości? Co po tej inteligencji? Skoro zapominacie o najważniejszym - że w życiu trzeba się kierować sercem. Tylko tyle. To takie proste.
Tymczasem Barbara zacznie rozmowę z Martą o jej rozstaniu z Andrzejem.
W ogniu pytań
- Ślepy by zauważył, że jesteście na wojennej ścieżce. Ale mieliśmy z ojcem nadzieję, że się pogodzicie. Bo powinniście... i to jak najszybciej! Przede wszystkim ze względu na Anię.
- Mamo, ale my się wcale na siebie nie gniewamy, nawet nie jesteśmy na siebie obrażeni. My już chyba po prostu się nie kochamy...
- Co ty mówisz, dziecko? Co ty opowiadasz?
Udzieli jej dobrej rady
- Przeżyliście ze sobą kilka bardzo szczęśliwych lat i na pierwszym zakręcie, kiedy pojawiają się jakieś trudności, ot tak, po prostu rezygnujecie? Wiem, że dzisiaj młodzi ludzie inaczej podchodzą do życia, mają inne oczekiwania, ale mimo wszystko, nie rozumiem!
- Nie jesteśmy już młodzi, mamo...
- Dla mnie zawsze będziecie dziećmi - ty i Marysia! I serce mi się kraje, kiedy widzę, jak się obie szarpiecie...
Nie chce zmienić zdania
- Naprawdę myślisz, że tato i ja bylibyśmy dzisiaj tu z wami, razem, gdybyśmy nie umieli czasem schować dumy do kieszeni, zapomnieć o urazach, przyznać się do błędu?
- Ty i tato to zupełnie inna historia...
- Nieprawda! Nie jesteśmy wcale inni, wyjątkowi. Mieliśmy swoje lepsze i gorsze chwile, jak każde małżeństwo. Wiele razy byłam na ojca zła, on też nie umiał mi wybaczyć kilku rzeczy. Ale nigdy nie powiedziałabym, że przestaliśmy się kochać. Nigdy!
Sekretne spotkanie
Kilka godzin później słowa wypowiedziane przez seniorów zaprocentują. Maria zaprosi do bistro Andrzeja, w tajemnicy przed siostrą.
- O co chodzi? Co to za ważna sprawa?
- Zaraz ci powiem. Ale najpierw obiecaj mi, że Marta nigdy nie dowie się o tym spotkaniu! Boże, zabiłaby mnie, gdyby wiedziała, co wyprawiam...
Działają za swoimi plecami
- Jej ciągle na tobie zależy. Znam moją siostrę i widzę… Marta nadal cię kocha. Choć nigdy w życiu się do tego nie przyzna - doda Rogowska.
Tymczasem jej siostra umówi się z Arturem, któremu wyzna, że wciąż ma u byłej żony szansę – nawet, jeśli Maria uparcie twierdzi coś zupełnie innego.
Chce znów podbić jej serce
Rogowski od razu ruszy do akcji! Tego samego dnia lekarz spotka się z ukochaną, by pogratulować jej wydania książki. W końcu namówi Marię, by spędziła z nim cały wieczór. Przy romantycznej kolacji oboje zaczną wspominać chwile sprzed lat.
Miłe wspomienia
- Pamiętasz ten nasz szalony wyjazd do Krynicy Górskiej? Jeszcze przed narodzinami Basi?
- Jak mogłabym zapomnieć? Cały czas lało!
- Co miało swoje dobre strony. Praktycznie nie wychodziliśmy z pokoju. Chyba nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak wtedy...
Wciąż nie mogą o sobie zapomnieć
- No wiesz, byliśmy młodzi, zakochani.
- Ja cały czas jestem. Młody, oczywiście. I zakochany... Chyba nawet jeszcze bardziej niż wtedy.
- Artur? Czy ty ze mną flirtujesz?
- A bardzo się zdenerwujesz, jeśli ci powiem, że próbuję?
Walczy o ich małżeństwo
Andrzej po pracy odprowadzi za to Martę do domu i w końcu rzuci cicho:
- Zastanawiam się, czy jest szansa, żebyśmy zaczęli jeszcze raz wszystko od nowa. Zaproszę cię do kina, później na kolację, porozmawiamy, obgadamy film i kolegów z kancelarii, będzie miło... To na początek. A potem znów jakieś spotkanie i kolejna rozmowa, może o nas?
Czy Marta posłucha rady, którą dała jej Barbara i uratuje swoje małżeństwo? Być może zmieni zdanie, gdy dowie się, że ostatnia przyczyna jej małżeńskich kłopotów zniknęła z horyzontu.
To koniec ich znajomości
Paulina znów odwiedzi Budzyńskiego. Tym razem po raz ostatni, bo postanowi wyjechać z kraju i to jak najdalej od Polski. Andrzej nie ukryje zaskoczenia, słysząc, że przyjaciółka zamierza wyjechać do USA lub do jednego z krajów Ameryki Południowej.
- No tak, podróże, przygody. Zawsze mówiłaś, że ciągnie cię w świat. Wszystko przed tobą.
Widzą się po raz ostatni?
- Prawdę mówiąc, to myślałam, że przygodę życia przeżyję tutaj w Polsce... Szkoda, że to się nie udało. Ale absolutnie nie ma do ciebie żalu. Tak naprawdę to sama niepotrzebnie sobie coś wyobraziłam. Spodziewałam się zbyt wiele. Pomyśl o mnie czasem i ucałuj proszę Anię. Powiedz jej, że będę tęsknić - wyzna na pożegnanie Paulina.
Czy wraz z wyjazdem dziewczyny skończą się problemy ulubieńca widzów?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".