"M jak miłość", odcinek 1225, 17.05.2016: Mostowiakowie popełnili wielki błąd, teraz tego pożałują
W 1225. odcinku "M jak miłość" bohaterowie będą musieli stawić czoła niespodziewanym problemom, które mogą na zawsze podzielić ich rodzinę. Mostowiakowie w końcu zdadzą sobie sprawę, że popełnili straszny błąd. Poznajcie szczegóły!
Takiego ciosu się nie spodziewali
Tego nie przewidzieli
Ewa wciąż będzie myślała o problemach synów i w końcu rzuci do Marka:
- Cały czas się zastanawiam, czy to rozdzielenie ich do dwóch różnych klas to rzeczywiście był dobry pomysł? Czy jednak trochę nie przesadziliśmy? Chodziło przecież o to, żeby przestali rozrabiać, a nie, żeby ich ze sobą skłócić...
Ma wyrzuty sumienia
Marek tym razem przyzna żonie rację:
- Antek, prawdę mówiąc, ma prawo czuć się pokrzywdzony - wina była wspólna, a karę poniósł głównie on. Źle to rozegrałem... Dałem Antkowi pretekst, żeby się ode mnie odsunął i jest mi z tego powodu naprawdę przykro. Przecież kocham go tak samo jak Mateusza! A jeśli on ma co do tego jakiekolwiek wątpliwości, to znaczy, że go zawiodłem.
Ukrywają przed nim prawdę
Kilka minut później Mostowiak wspomni za to o Szeflerze. Świadomy, że Antek coraz częściej o niego pyta.
- Co on w ogóle wie o swoim ojcu? Bo coś chyba wie?
- Wie, że Krzysztof jest zawodowym wojskowym i że zaraz po urodzeniu się Antka wyjechał na Zachód, na szkolenie i to w zasadzie był koniec naszych kontaktów. Dopiero ostatnio, jakiś rok temu zadzwonił, chciał się spotkać z synem. Ale tego już Antkowi nie mówiłam!
Ma wątpliwości
- A jeśli uprze się i nadal będzie chciał poznać ojca?
- Jak będzie starszy, proszę bardzo. Nie zamierzam mu zabraniać. Chociaż uważam, że Krzysztof na to nie zasługuje!
Podszyje się pod Ewę
Tymczasem Antek włączy po kryjomu komputer, otworzy pocztę i w starych wiadomościach do Ewy znajduje adres jej byłego męża. Później, udając matkę, wyśle do Szeflera wiadomość, proponując spotkanie:
"Krzysztof, mam prośbę, muszę się z Tobą pilnie spotkać. Będę dziś czekać na Ciebie w kawiarni na rynku w Gródku. Nie wiem, czy w ogóle jesteś w kraju..."
Nie rozumie jego zachowania
Tego samego dnia Ewa, nieświadoma tego, co junior zrobił, spróbuje z synem porozmawiać. Nie przyjdzie jej to jednak łatwo.
- Twój ojciec zwyczajnie nas porzucił, zostawił, nigdy się nami nie interesował. A kiedy los postawił na naszej drodze człowieka, który cię kocha i wbrew temu, co na ten temat myślisz, traktuje cię jak własnego syna - poświęca ci czas, serce, uwagę - to ty tego nie potrafisz docenić...
Zaskakująca decyzja
Tymczasem Marek odważnie przyzna się do tego, że popełnił błąd. Zapowie, że po feriach Antek znów będzie chodzić z bratem do jednej klasy.
- Ale nie myśl, że się wam upiecze. Będziecie musieli sami wymyślić sobie inną karę. Uczciwą, sprawiedliwą... I wtedy zobaczycie, że to wcale nie taka prosta sprawa!
Wzruszające słowa
Chwilę później Mostowiak pośle chłopcu ciepły uśmiech:
- Nigdy ci tego nie mówiłem, bo myślałem, że o tym wiesz, ale bardzo cię kocham. Dla mnie jesteś po prostu moim synem, moim dzieckiem. A jeśli mi nie wierzysz, to zwyczajnie jesteś głupi i tyle!
Ma dość ograniczeń
Nawet poruszające słowa Mostowiaka nie powstrzymają jednak Antka. Wieczorem junior wymknie się z domu, by pójść do kawiarni w Gródku na spotkanie z Szeflerem. Czy Antek pozna w końcu swojego ojca i będzie dzięki temu naprawdę szczęśliwy?
Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".