"M jak miłość", odcinek 1215, 12.04.2016: bolesna zemsta
Marek odkrywa, że ktoś zniszczył w jego magazynie towar. Domyśla się, że zlecił to Bogusz z zemsty za to, że Mateusz z Antkiem skrzywdzili jego syna. Na tym jednak problemy Mostowiaka się nie skończą. Niespodziewany atak zupełnie wytrąci go z równowagi.
Sprawy zaszły za daleko
Wyjątkowa niespodzianka
W Grabinie Lucjan przygotuje romantyczną niespodziankę dla Barbary. Najpierw zajrzy w tajemnicy do jubilera, a później, wręczając żonie prezent, wyzna cicho:
- Dla mnie zawsze będziesz najpiękniejszą i najważniejszą kobietą. Jedyną moją miłością...
Ich rodzina się powiększy?
Paweł kolejny raz spróbuje za to namówić Alę, by zaczęli starać się o dziecko. A gdy ukochana powie w końcu tak, Zduński od razu przejdzie od słów do czynów.
Nic już nie będzie takie samo
- Wiesz, że jeśli nam się uda, to całe nasze życie wywróci się do góry nogami? Po urodzeniu dziecka, takie namiętne chwile staną się już tylko pięknym wspomnieniem?
- W takim razie musimy nacieszyć się nimi na zapas!
Ma złe przeczucia
Gdy okaże się, że mały Bartek wyszedł ze szpitala, Lucjan odetchnie z ulgą. Wciąż jednak będzie niepokoił się, jak bardzo jego ojciec może zaszkodzić całej rodzinie. W końcu postanowi o tym z Markiem porozmawiać.
- Bogu dzięki, że udało się uniknąć tragedii i ten chłopiec wyszedł z tego cało. Ale Bogusz i tak ci nie odpuści. Masz przez niego kłopoty?
- Skąd wiesz?
Niewygodna przeszłość
- Bo cię znam. Nic nie mówisz, nie chcesz mnie martwić... Co zrobił?
- Mąci. Nasyła na mnie kontrole, takie tam...
- Uważaj na niego. Znałem kiedyś jego ojca i powiem ci tylko tyle - to był bezwzględny człowiek.
- Syn jest taki sam...
Zrobi jej krzywdę?
Tymczasem Ewa zajrzy do domu Bogusza, by zapytać o zdrowie jego syna. Na jej widok sąsiad wybuchnie.
- Jak pani śmiała tu przyjść?!
Mężczyzna straci panowanie nad emocjami i boleśnie chwyci Mostowiakową za rękę.
- Co pan wyprawia?! Proszę mnie natychmiast puścić!
- Zmarnowaliście mi dzieciaka. Zapłacicie za to!
Marek sam wymierzy sprawiedliwość
Gdy Marek dowie się o jego ataku, od razu pojedzie do Bogusza i rzuci się na sąsiada z pięściami.
- Ty gnojku! Podnosisz rękę na kobietę?!
- Wynoś się stąd! I powiedz żonie, że jeśli nadal będzie nas nachodzić, to nie będę już taki delikatny!
Czy to początek wojny Mostowiaków? Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".