"M jak miłość", odcinek 1213, 5.04.2016: bolesna prawda i bójka
W Grabinie zrobi się naprawdę gorąco! Bohaterowie będą musieli stawić czoła kłopotom, które niespodziewanie na nich spadną. Dramatyczna decyzja doprowadzi do tragedii?
Dramatyczna decyzja
Niespodziewany atak
Kilka dni po "akcji" juniorów policjant Staszek zadzwoni do Marka i nie będzie miał dobrych wieści.
- Słuchaj, chciałem cię uprzedzić. Podobno Antek i Mateusz zmontowali jakiś filmik, który ośmiesza jednego z uczniów - Bartka Bogusza?
- Tak, niestety! I wiem już o całej sprawie. Ale chłopcy już dwa dni temu usunęli to z internetu.
- Tylko że to nic nie dało, bo film dalej krąży. W szkole naśmiewają się z chłopaka, dokuczają mu... Ojciec Bartka złożył na policję doniesienie o nękaniu syna.
Później w przetwórni Mostowiaka zjawi się Bogusz senior i od razu Marka zatakuje.
Groźby
- W tej sytuacji muszę zabrać syna ze szkoły, ale na tym się nie skończy! Zgłosiłem już sprawę na policji i w kuratorium. Osobiście dopilnuję, żeby Antek i Mateusz zostali odpowiednio ukarani! - zagrozi zdenerwowany mężczyzna.
Paweł stanie w obronie rodziny – świadomy, że chłopcy chcieli tylko pomóc Basi.
- Pan wybaczy, ale to pański syn pierwszy zaatakował moją córkę. Wrzucił serię obrzydliwych memów, które do tej pory krążą po internecie. A chłopcy tylko stanęli w jej obronie i teraz po prostu role się odwróciły...
Jednak Bogusz wzruszy tylko ramionami:
- Nie wiem, o czym pan mówi... Uprzedzam, że ja tego tak nie zostawię!
O krok od tragedii
W tym czasie w domu mężczyzny rozegra się prawdziwy dramat. Mały Bartek nie wytrzyma presji i połknie tabletki nasenne rodziców. Chłopiec od razu trafi do szpitala, a Mateusz z Antkiem, gdy odkryją, że kolega o mało nie stracił przez nich życia, będą przerażeni.
Wyrzuty sumienia
- Gdybyśmy wiedzieli, jak to się skończy, to nigdy byśmy tego nie zrobili, nigdy...
- Mamo, my zrobiliśmy wszystko, żeby to odkręcić! Ale się nie da, to się wymknęło spod kontroli! Bardzo nam przykro... Nawet nie wiesz, jak bardzo...
Do czego doprowadzi konflikt Bogusza z Mostowiakami i czy synowie Marka zostaną w końcu wyrzuceni ze szkoły?
Awantura
Ciężkie dni czekają też Natalię. Dzięki Patrycji Mostowiakówna pozna prawdę o intrygach Darka. Gdy były ukochany zajrzy na wieś, by odwiedzić córkę, córka Marka w końcu wybuchnie. A Maj w ciągu sekundy zmieni się z jej przyjaciela we wroga i pokaże swoje prawdziwe oblicze.
- To też moja córka! Nie pozwolę, żeby dorastała tu, na tym zadupiu, z taką matką i z taką rodziną!
Pokaże swoją siłę
Chwilę później Franek wyprowadzi rywala z domu i nie będzie przy tym delikatny. - Zostaw mnie, cholera, puszczaj! Rękę mi złamiesz, gnoju!
- Co tam ręka! Boję się, że zaszkodzę twojemu choremu sercu... Spadaj stąd i nigdy tu nie wracaj, zrozumiano?!
To dla niej cios!
Gdy Maj odjedzie, Natalia zupełnie się załamie.
- Po co ja w ogóle z tym dupkiem gadałam, robiłam sobie jakieś złudzenia...?
Czy Darek wróci do Grabiny i przeprosi dziewczynę za swoje zachowanie? A jeśli nie, czy spróbuje zmusić Mostowiaków, by zgodzili się na jego dalsze kontakty z córką?
Niezapowiedziana wizyta
Tymczasem Maria nie będzie zadowolona z przyjazdu Artura i Roberta do Grabiny. Widząc swoich adoratorów, pośle im lodowate spojrzenie:
- Wybaczcie szczerość, panowie, ale chciałam trochę odpocząć... Także i od was! Ale w porządku, słucham: o co chodzi?
Bilski od razu zacznie się tłumaczyć:
- Nie odpisujesz na moje sms-y, a ja muszę wiedzieć, jaka jest twoja decyzja w sprawie naszego świątecznego wyjazdu w góry... Dziś, a najdalej jutro muszę go opłacić!
Kogo wybierze?
Rogowski postawi za to namówić byłą żonę, by koniec roku spędziła z nim oraz rodzicami.
- Twoja mama jest przekonana, że przyjedziemy na święta do Grabiny.
Maria, widząc rywalizację mężczyzn, tylko się zirytuje.
- Przykro mi, panowie, ale ani jedna, ani druga opcja mnie nie interesuje! Wracajcie do domu, proszę!
Propozycja nie do odrzucenia
Marta odbędzie za to podobną rozmowę z Andrzejem. Prawnik spróbuje przekonać żonę, by nadal udawała przed bliskimi, że są razem. Budzyński będzie liczył, że ukochana w końcu naprawdę pozwoli mu wrócić do domu. Ale ten pomysł wcale się jej nie spodoba.
- Może się wstrzymajmy i nie mówmy rodzicom o naszej separacji? Spędźmy jeszcze te święta razem w Grabinie...
- Ale po co to ciągnąć? To nie ma sensu, Andrzej.
- Chociażby po to, żeby nie martwić rodziców, niech mają jeszcze te święta spokojne. Proszę, zróbmy to dla rodziców i dla Ani!
Marta nie potrafi jednak zaufać mężowi. Zwłaszcza, że ten, wciąż nie zerwał kontaktów z piękną nauczycielką Ani.
Pokusa okaże się silniejsza niż rozsądek?
Budzyński znów spotka się z Pauliną. A dziewczyna zaproponuje, by wieczorem wybrali się razem do klubu.
- Nie poszedłbyś ze mną na imprezę? Moja przyjaciółka robi urodziny. Klub jazzowy, fajna muza, świetna atmosfera... Ten jeden jedyny raz. Proszę!
Czy Andrzej ulegnie pokusie i da Marcie kolejny powód do niepokoju?
Pomogą czy zaszkodzą?
Tymczasem Barbara i Lucjan od razu zauważą, że ich córki wcale nie są szczęśliwe – choć siostry spróbują to przed nimi ukryć. Seniorzy postanowią wziąć sprawy w swoje ręce.
- Wiesz, Lucek, jeśli nasze córki nie potrafią dogadać się ze swoimi mężami, my to załatwimy za nie!
- Jasne. Od czego ma się rodziców?
Czy Mostowiakowie, wtrącając się w nie swoje sprawy, nie zaszkodzą córkom? Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".