"M jak miłość", odcinek 1196, 1.02.2016: Lenka żyje! Jej stan wciąż się jednak pogarsza
Bójki, awantury, wstydliwe tajemnice, a teraz walka o życie - w hicie Dwójki nie brakuje dramatycznych wydarzeń. A to jeszcze nie koniec! Chociaż pociecha Zduńskich przeżyje cudem najgorsze godziny, jej stan będzie się pogarszał. Zdradzamy, co wydarzy się w 1196. odcinku "M jak miłość".
Koszmar Zduńskich trwa
Koszmar Zduńskich trwa
Pogrąży się w rozpaczy
Kinga, wspierana przez Marię, spędzi w szpitalu całą noc. Będzie świadkiem, jak serce jej córki przestanie na chwilę bić i mało nie oszaleje z niepewności i rozpaczy.
- Moje dziecko leży nieprzytomne, a ja w ogóle nie wiem, co się stało!
Pogrąży się w rozpaczy
Kinga, wspierana przez Marię, spędzi w szpitalu całą noc. Będzie świadkiem, jak serce jej córki przestanie na chwilę bić i mało nie oszaleje z niepewności i rozpaczy.
- Moje dziecko leży nieprzytomne, a ja w ogóle nie wiem, co się stało!
Zaskakujące znalezisko
Piotrek wróci za to na Deszczową i przetrząśnie cały dom, szukając substancji, którą mała mogła się zatruć. W końcu znajdzie w jej pokoju dopalacze. Zdenerwowany Zduński od razu wróci do szpitala, odda próbkę lekarzom i przekaże złe wiadomości żonie.
Zaskakujące znalezisko
Piotrek wróci za to na Deszczową i przetrząśnie cały dom, szukając substancji, którą mała mogła się zatruć. W końcu znajdzie w jej pokoju dopalacze. Zdenerwowany Zduński od razu wróci do szpitala, odda próbkę lekarzom i przekaże złe wiadomości żonie.
Nie mogą uwierzyć, że to dzieje się naprawdę
- Oliwka powiedziała, że Lenka znalazła te dropsy gdzieś obok pracy mamy w wyrzuconym na śmietniku kartonie. Wzięła je, bo myślała, że to cukierki...
Słysząc to, Kinga będzie w szoku:
- Jaki koszmar... Boże, Piotrek, ten człowiek omal nie zabił naszego dziecka!
Nie mogą uwierzyć, że to dzieje się naprawdę
- Oliwka powiedziała, że Lenka znalazła te dropsy gdzieś obok pracy mamy w wyrzuconym na śmietniku kartonie. Wzięła je, bo myślała, że to cukierki...
Słysząc to, Kinga będzie w szoku:
- Jaki koszmar... Boże, Piotrek, ten człowiek omal nie zabił naszego dziecka!
Ma złe przeczucia
Przerażona Maria następnego dnia o wszystkim opowie Rogowskiemu.
- Artur, przecież ja wiem, jakie to świństwo jest toksyczne. Czasem nawet jednorazowe zażycie prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu. A przecież to dziecko!
Ma złe przeczucia
Przerażona Maria następnego dnia o wszystkim opowie Rogowskiemu.
- Artur, przecież ja wiem, jakie to świństwo jest toksyczne. Czasem nawet jednorazowe zażycie prowadzi do nieodwracalnych zmian w mózgu. A przecież to dziecko!
Wie, że to wszystko jego wina
Tymczasem Piotr pojedzie do Baryckiego i rzuci się na handlarza z pięściami. Zduńskiego odciągnie dopiero Paweł, który przyjedzie za nim do sklepu, bojąc się, że brat posunie się za daleko i wpadnie w kłopoty.
Wie, że to wszystko jego wina
Tymczasem Piotr pojedzie do Baryckiego i rzuci się na handlarza z pięściami. Zduńskiego odciągnie dopiero Paweł, który przyjedzie za nim do sklepu, bojąc się, że brat posunie się za daleko i wpadnie w kłopoty.