Ślub przerazi Andrzejka
Wielki stres czeka natomiast Andrzejka, który będzie przygotowywać się z Marzeną do ślubu. Siłacz na kilka dni przed uroczystością poprosi o spotkanie z Marcinem. Bohater wyzna przyjacielowi, że jest przerażony widmem nadciągającej ceremonii:
- Marzenka, jak zwykle, postawiła na swoim i będzie dziki tłum gości. Jeszcze większy niż za pierwszym razem (...) Nie rozumiesz? Oni wszyscy byli świadkami mojej klęski i teraz tylko będą czekać na to, żeby coś się stało. Najdrobniejszy błąd, pomyłka... I zaraz zacznie się gadanie, że to zły znak, że fatum, że nie powinniśmy być razem.
- Ty tak serio? Denerwujesz się takimi głupotami?
- No... Nie śpię, nie jem, nie uprawiam seksu. Sparaliżowało mnie, człowieku, ze strachu!