"M jak miłość" odc. 1311 - ostatnie chwile Tomka. Widzowie pożegnają się z ulubionym bohaterem
Jak odejdzie jedna z najbardziej lubianych postaci?
W najnowszym odcinku "M jak miłość" po raz ostatni spotkamy się z Tomkiem Chodakowskim. Bohater umrze, choć jego stan ulegnie chwilowej poprawie.
O śmierci Tomka Chodakowskiego widzowie "M jak miłość" wiedzą już od jakiegoś czasu. Spekulacje o odejściu Andrzeja Młynarczyka, który dotąd wcielał się w postać dzielnego policjanta, pojawiły się w mediach już kilka miesięcy temu. Teraz nadszedł moment, gdy przyjdzie nam pożegnać się z jednym z najbardziej lubianych bohaterów serialu. Raniony przez groźnego bandytę Tomek odzyska na chwilę przytomność. Wydawać się będzie, że Chodakowski wyjdzie cało z bestialskiego ataku. Najbliżsi funkcjonariusza z ulgą przyjmą wiadomość o poprawie jego zdrowia. Najgorsze jednak dopiero nadejdzie…
Jakub odkryje, że Głowacki śledził rodzinę Tomka
Jakub wpadnie na trop Głowackiego. Młody policjant odkryje, że groźny przestępca śledził członków rodziny Tomka. W szpitalu pojawi się ochrona. Wszystko po to, by chronić rannego przed żądnym zemsty kryminalistą. W mieszkaniu Głowackiego Karski znajdzie dowody na to, że właśnie on stał za atakiem na Chodakowskiego. Niestety, bandycie uda się zbiec.
Tomek odzyska przytomność
Tymczasem wokół łóżka Tomka pojawią się jego przyjaciele. Agnieszka zauważy, że nieprzytomny przyjaciel reaguje na jej słowa:
- Asia, widziałaś? Widziałaś to?
- Boże, Tomek... Tomek, kochany, słyszysz mnie?
Sekundę później ranny otworzy w końcu oczy, a Joanna od razu wezwie lekarza.
- Spokojnie, jest pan w szpitalu. Był pan długi czas w stanie śpiączki. Odłączymy pana teraz od respiratora, proszę się nie denerwować i spokojnie oddychać.
Wielka radość bliskich
Zosia i Wojtek usłyszą radosną nowinę przez telefon. Oboje nie będą kryć swojego szczęścia:
- Naprawdę? Tata się obudził!
Lekarze po pierwszych badaniach będą naprawdę dobrej myśli:
- Mamy przełom, a dalej zobaczymy. Będziemy męża monitorować i diagnozować. Na spokojnie - powiedzą do Joanny.
Pierwsze słowa po przebudzeniu
Tuż po odzyskaniu przytomności Tomek zapyta się o rodzinę:
- Dzieci? Co z nimi?
- Nic nie mów. Z dzieciakami wszystko jest w porządku. Może niedługo lekarze pozwolą im tu przyjść. Jak się już lepiej poczujesz, na chwileczkę. Boże, Tomek… Tak się bałam… Nigdy więcej mnie nie zostawiaj. Nigdy więcej, proszę!
Chwilę później do chorego zajrzy też Agnieszka.
- Długo nam kazałeś na siebie czekać.
- Jak mała?
- Bardzo dobrze. Rośnie zdrowo i rozrabia. Jak tylko nabierzesz trochę sił, to cię odwiedzimy razem.
Przywrócone nadzieje
Po południu Joasia postanowi w końcu wrócić do domu - na nowo szczęśliwa i pełna nadziei.
- Gdyby to ode mnie zależało, zostałabym z tobą do rana.
A Tomek na pożegnanie pośle jej ciepły uśmiech:
- Asiu, zawsze, cokolwiek się stanie, byłaś i będziesz miłością mojego życia.
Nagła śmierć
W drodze do domu Chodakowska poczuje jednak nagle dziwny lęk i w końcu zawróci do szpitala. Gdy dojedzie na miejsce, łóżko jej męża będzie puste.
- Nie, nie! Gdzie jest Tomek? Gdzie on jest?!
- Pani mąż nie żyje... Bardzo mi przykro, ale u męża wystąpiły komorowe zaburzenia rytmu serca, których nie udało nam się opanować. Nic nie mogliśmy zrobić.
Ostatnie słowa dotrą do Asi jak przez mgłę. Sekundę później dziewczyna zemdleje. A gdy odzyska przytomność, jej życie zamieni się w koszmar.
Najnowszy odcinek "M jak miłość" wyemitowany zostanie w poniedziałek 11 września o godzinie 20:45 na antenie telewizyjnej Dwójki.