"M jak miłość": niebezpieczeństwo i niespodziewana śmierć
Szalony i nieprzewidywalny Rafał stanowi zagrożenie dla każdego, kto mu się sprzeciwia. Marek i Ewa nie zdają sobie sprawy, że ich synom grozi niebezpieczeństwo. Nie tylko oni przeżyją dramatyczne chwile. Asia otrzyma wiadomość, której nigdy nie chciałaby usłyszeć...
Porwanie i tragiczna wiadomość
Niespodziewana wizyta
Po ostatnich wydarzeniach Rafał zrozumie, że nie może wrócić do siedliska, bo w pensjonacie od razu zatrzyma go policja. Będzie musiał jednak zdobyć skądś pieniądze. Zdesperowany, przyjedzie w końcu do Warszawy do Marcina.
- Powiedział pan wtedy, że gdybym potrzebował pomocy, to mogę do pana jak w dym...
A Chodakowski, nieświadomy zagrożenia, zaprosi szaleńca do mieszkania.
Wyjątkowa prośba
Gdy mężczyzna poprosi o pożyczkę, bez wahania wręczy mu kilkaset złotych.
- Niech się pan nie gniewa, na razie nie mogę powiedzieć, o co chodzi, ale... naprawdę jestem pod ścianą. Oddam panu wszystko, co do grosza zaraz na początku kwietnia!
A Gołębiewski jeszcze tego samego dnia wróci do Grabiny.
Szaleniec znajdzie kryjówkę w lesie tuż obok siedliska i z ukrycia zacznie obserwować Annę. Cierpliwie czekając na moment, gdy jego wybranka zostanie sama...
Na szczęście Gruszyńską wciąż będą jednak otaczać przyjaciele.
Dowiedzą się wszystkiego
Tymczasem wieść o problemach Anny obiegnie Grabinę lotem błyskawicy. W końcu o sprawie dowiedzą się też Mateusz z Antkiem. Chłopcy najpierw podsłuchają w domu rozmowę dziadków, a później sprytnie wypytają o Rafała Marzenkę.
- Niby się uśmiechał, ale spojrzenie miał takie bandyckie, że aż strach! Ale ja od początku czułam, że coś z tym Rafałem jest nie tak! Przecież on mógł nas tu w nocy... - wyzna bohaterka.
Słuszne obawy?
Zdenerwowana dziewczyna zawiesi głos, a mały Antek dokończy cicho:
- Wszystkich wymordować!
- Albo wytruć. Nasypać trucizny do jedzenia - Mateusz, równie przerażony, zerknie nerwowo na swój talerz.
A kilka godzin później juniorzy ruszą do akcji!
Wezmą sprawy w swoje ręce
Obaj chłopcy wymkną się z domu i pojadą na rowerach do lasu. Pewni, że dozorca ukrywa się w okolicy siedliska i gotowi pomóc policji w jego wytropieniu. Bracia nie przewidzą tylko jednego. Bo to nie oni znajdą Rafała... tylko on ich!
Ucieczka
Na widok szaleńca juniorzy wpadną w panikę i zaczną uciekać. Mateusz od razu wskoczy na rower:
- Antek, chodu!
Ale jego brat przewróci się i zostanie na ścieżce...