"M jak miłość": Mostowiakowie wykluczą Tomka z rodziny?
Gdy Barbara i Lucjan w końcu poznają tajemnicze plany Tomka i dowiedzą się, że zięć porwał Wojtusia, odwrócą się do niego plecami. Nie będą mogli uwierzyć, że były mąż Małgosi ukrywa przed nią jej własnego syna. Czy Mostowiakowom puszczą nerwy i w rezultacie wykluczą Tomka ze swojej rodziny?
Rozłam w największym serialowym rodzie?
Małgosia bez słowa opuściła rodzinę
Dla Mostowiaków, a szczególnie Lucjana, to był cios prosto w serce. Nagły wyjazd ukochanej Małgosi z Michałem do Stanów Zjednoczonych, niemal całkowite odcięcie się od rodziny, a w końcu jej rozwód z Tomkiem - te wydarzenia musiały zaboleć. Jednak mimo tak ogromnej krzywdy, jaką Gosia wyrządziła rodzicom, oni nigdy nie przestali jej kochać.
Mostowiakowie stanęli po stronie Tomka
Sytuacja uległa zmianie, gdy na jaw wyszły kolejne irracjonalne pomysły Małgosi na życie. Chodakowska postanowiła ponownie wziąć ślub z Michałem Łagodą. Mało tego, wkrótce po uroczystości miała urodzić drugie dziecko. Mostowiakowie nie mogli uwierzyć, że ich córka tak łatwo porzuciła męża w Polsce i z dnia na dzień go zostawiła. Z bólem serca to właśnie ją obarczyli winą za rozpad jej małżeństwa. Stanęli po stronie Tomka, ponieważ doszli do wniosku, że to on jest najbardziej poszkodowany.
Darzyli go ogromnym zaufaniem
Tomek był niezwykle wdzięczny teściom za okazaną mu pomoc. Obiecał, że odnajdzie Małgosię, która zniknęła ze szpitala zaraz po tym, gdy okazało się, że Michał zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku. Gdy poleciał do Stanów, dowiedział się, że Chodakowska wpadła w sidła niebezpiecznej sekty. Nie chcąc martwić Mostowiaków, okłamał ich, że Gosia leczy się z depresji po stracie Michała i nienarodzonego dziecka.
Wojna z kuratorem i byłą żoną
W rzeczywistości Tomek zaczął walczyć z Małgosią o Wojtka. Bohaterka, która jest pod wpływem bezwzględnych członków sekty, nie myśli racjonalnie i chce zrobić wszystko, aby odebrać dziecko byłemu mężowi. W rezultacie do drzwi Chodakowskiego zapukał kurator sądowy z nakazem doprowadzenia Wojtka do jego matki. Przerażony policjant wyrzucił funkcjonariuszy z domu i ukrył malucha w Grabinie.
Ucieczka przed sądem
Niestety, wkrótce dowiedział się, że kurator poznał adres tymczasowego zamieszkania Wojtka. Czym prędzej zjawił się w Grabinie i pod byle pretekstem wywiózł małego do domku letniskowego rodziców koleżanki z pracy. Kilka dni po tym wydarzeniu, zgodnie z jego oczekiwaniami, u Mostowiaków pojawi się kurator w asyście policji.
Kolejna próba kuratora
W 1080. odcinku "M jak miłość" funkcjonariusze wejdą do domu Barbary oraz Lucjana i przedstawią prawomocny wyrok sądu, który właśnie Małgorzacie przyznał prawo do opieki nad Wojtkiem. Kurator będzie oczekiwać, że tym razem uda mu się bez problemu odebrać chłopca.
Basia i Lucjan będą w szoku
Mostowiakowie wpadną w panikę. Tym bardziej, że kuratorowi towarzyszy Staszek, zaprzyjaźniony z nimi policjant. Początkowo będą przekonani, że zaszła ogromna pomyłka. Dopiero po chwili zrozumieją, że Tomek ukrywał przed nim okrutną prawdę. Wcześniej nie mieli pojęcia, że zięć toczy z ich córką walkę o syna.
Nie tego się spodziewali po Tomku
Kurator nie pozostawi żadnych złudzeń: Tomasz Chodakowski został oskarżony o uprowadzenie syna.
- Dziecko, decyzją sądu, zostało przekazane matce, a ojciec nie chce wskazać jego miejsca pobytu. Rozumiem, że państwo też nie wiedzą, gdzie jest wnuczek? - spyta urzędnik.
- To znaczy, że Tomek ukrywa Wojtusia?! - Barbara będzie w szoku.
Walka o dziecko trwa
Mostowiakowie zgodnie z prawdą powiedzą, że nie mają pojęcia, gdzie obecnie przebywają ich zięć i wnuk. Kilka dni wcześniej stracili z nimi kontakt. Gdy niezapowiedziani goście opuszczą gospodarstwo w Grabinie, Barbara z trudem utrzyma nerwy na wodzy.
- To jest jakieś szaleństwo! (...) A gdyby Wojtek tu był? Przecież jeszcze kilka dni temu tu był. Miałabym go oddać jakiemuś obcemu facetowi, żeby go zabrał za rączkę do samolotu?! Pięcioletnie dziecko?! - wykrzyczy.
Bohaterka będzie załamana
Zdenerwowana Basia nie będzie mogła się uspokoić. Straciła kontakt z najmłodszą córką, a teraz Tomek, do którego miała ogromne zaufanie, porwał jej wnuka. Nie może zrozumieć, jak tyle nieszczęść mogło spaść na jedną rodzinę.
- Nie wierzę, że to się dzieje w mojej rodzinie! Takie okrucieństwo i taka głupota... To mi się po prostu nie mieści w głowie! - wyrzuci z siebie.
Jak zakończy się ten wątek?
Całej rozmowie będzie przysłuchiwał się Marek. Początkowo nie będzie się odzywał i uczestniczył w dyskusji, mając nadzieję, że jego obecność nie zaogni jeszcze bardziej i tak nerwowej atmosfery. Jednak Barbara szybko domyśli się, że jej syn doskonale wiedział, co się dzieje w życiu Tomka.
Mało tego, zaatakuje Marka, że ten potajemnie spiskował z Chodakowskim i pomógł mu w ukryciu Wojtka. Wszystko wskazuje na to, że Mostowiakowie nie tylko wykluczą zięcia z rodziny, ale także odwrócą się od jedynego syna.
Co będzie dalej? O tym dowiecie się z najbliższych odcinków "M jak miłość"!