"M jak miłość": kradzież i zakazane uczucie
W najbliższym odcinku "M jak miłość" bohaterowie zostaną wystawieni na ciężką próbę. Paweł i Ala znów będą mieli pecha. W bistro dojdzie do kradzieży i ulubieńcy widzów stracą małą fortunę. Poznajcie szczegóły!
Pokusa okaże się silniejsza niż rozsądek
Niczego przed nią nie ukryją
Paweł z Alą opowiedzą Barbarze o liście napisanym przez ojca Lucjana i o spotkaniu z Markowskim. Reakcja seniorki kompletnie ich zaskoczy!
Mostowiakowa zacznie wypytywać o ich wycieczkę do Biskupina i w końcu nakłoni Zduńskich, by wyznali prawdę.
Przeszłość znów da o sobie znać
- Znałam kiedyś rodzinę Markowskich, którzy przenieśli się do Żnina. I szczerze mówiąc, nie wspominam ich najlepiej. Dlatego się zastanawiam, czy przypadkiem nie chodzi o tych samych Markowskich?
Tego się nie spodziewali
Paweł wręczy seniorce list, który znalazł niedawno w Grabinie.
- Przepraszam, że od razu wam go nie pokazałem, ale trochę bałem się reakcji dziadka. Martwiłem się, że jak się dowie, to wiesz... Ciśnienie mu skoczy...
A Barbara zblednie i rzuci cicho:
- Ja znam tę historię... Mojej teściowej ta sprawa nie dawała spokoju i po śmierci męża o wszystkim mi opowiedziała. Pojechałyśmy razem do Żnina, odnalazłyśmy tych ludzi. Teściowa zawiozła im wtedy sporą, jak na tamte czasy, kwotę pieniędzy. Nie chcę nikogo osądzać, to było tak dawno temu... Ale ci ludzie chcieli więcej i więcej... Jeśli ten Markowski jest taki sam, to proszę was, uważajcie na niego.
Czy Kuba naprawdę okaże się niebezpieczny, a ostrzeżenie Barbary przyjdzie zbyt późno?
Tylko wyjazd może ich uratować
To jednak nie koniec zmartwień Zduńskich, którzy wciąż będą walczyć z długami. Ala nadal pragnie wyjechać z rodziną do Londynu, gdzie czeka już na nią praca. Paweł ostro się jednak temu sprzeciwia.
Nie ma złudzeń, że jest bardzo źle
Załamany Zduński wyzna w końcu bratu:
- W nocy nie śpię tylko główkuję, jak się z tego bagna wydobyć. I wiem jedno: jestem cholernym nieudacznikiem! Nie potrafię zabezpieczyć swojej rodziny, rozumiesz? Twój brat jest pieprzonym bankrutem!
W jednej minucie straci ostatnią deskę ratunku
Piotrek wspólne z Kingą od razu zaproponują pożyczkę. Kilka godzin później w bistro dojdzie jednak do kradzieży i w ciągu paru minut Paweł straci wszystkie pieniądze, które zgromadził na spłatę długów! Kto nadużył jego zaufania i okaże się złodziejem?
Prośba o pomoc
Tymczasem kompletnie roztrzęsiona Zuza wpadnie na Deszczową, błagając Kingę o pomoc.
- Cały świat mi się zawalił i ziemia usuwa mi się spod stóp!
Marszałkówna wyzna Zduńskiej, że jej brat Michał wrócił w końcu do Polski po tym, jak został ciężko ranny na wojnie. Poprosi Zduńską, by pomogła jej zatrzymać go w kraju.
- Uwielbiam mojego brata, ale to kawał cholery. I jeśli mi oznajmi, że po tym wszystkim, co się stało, zamierza znowu wrócić do Syrii, to go uduszę własnymi rękami! Proszę cię, nie zostawiaj mnie z tym samej!
Tylko na nią może liczyć
Dziewczyna wyzna, że jej brat wymaga psychoterapii. Ale jest uparty i nawet nie chce porozmawiać z lekarzem.
- Michał, jak się uprzedzi, nie ma z nim żadnej dyskusji. Zawsze taki był: niezależny, uparty, chodzący własnymi ścieżkami. Nie wiem, co robić, łapię się wszystkiego, jak tonący brzytwy... Jesteś psychologiem, może jakoś do niego dotrzesz, może ciebie posłucha?
Zduńska spotkania z Marszałkiem będzie wolała jednak uniknąć i spróbuje zapał przyjaciółki ostudzić. Choć Zuza nie ułatwi jej sprawy.
Nie potrafi odmówić
- U twojego brata zdiagnozowano PTSD - zespół stresu pourazowego. Michał wymaga specjalistycznej pomocy...
- I taką dostanie! Jeśli namówisz go, żeby zgłosił się do tej kliniki, wszystko jest już załatwione!
- Nie sądzę, żeby w ogóle chciał ze mną o tym rozmawiać...
- Ze mną tym bardziej. Był dziś u niego Wojtek, ale jego też odesłał do diabła. Cała nadzieja w tobie. Chociaż spróbuj, proszę!
Czy Kinga jednak ulegnie i weźmie na siebie ciężar rozmowy z Michałem? A jeśli tak, jak brat Zuzy ją powita?
Zawróci w głowie Andrzejowi
Problemy czekają też Budzyńskiego. Prawnik zacznie w pracy flirtować z nową koleżanką - Weroniką, a w biurze od razu pojawią się złośliwe plotki. Werner, obserwując przyjaciela w akcji, skomentuje krótko:
- Ciekawy przypadek nagłego zidiocenia...
Ma na niego oko
Tymczasem Piotrek postawi na szczerość i otwarcie zapyta wuja, jakie ma plany.
- Przez przypadek usłyszałem, jak Weronika zaprosiła cię dzisiaj na drinka...
- No. I co w związku z tym?
- Nic. Jestem ciekawy, czy zamierzasz iść? Sorry, że w ogóle pytam. Nie moja sprawa, tylko tak się zastanawiam, jak tu się do was wkręcić w charakterze przyzwoitki.Wiesz, wujek, po prostu chciałbym cię wesprzeć...
Zgubi go pewność siebie
Rozbawiony Budzyński pokręci tylko głową:
- Piotruś, dam ci dobrą radę. Włóż obrączkę na palec i trzymaj się od Weroniki z daleka. Im dalej, tym lepiej! Stary, błagam, ta dziewczyna to pistolet, zjadłaby cię na śniadanie i wypluła kosteczki!
- A ty? Nie boisz się, że ciebie zje?
- Na mnie połamie sobie zęby!
Nie jest mu łatwo pozostać wiernym
Kilka godzin później Andrzej spotka się sam na sam z piękną koleżanką w kawiarni. Weronika, sącząc drinka, pośle mu zmysłowy uśmiech:
- Wzorowy ojciec, mąż – nie wiem, ale podejrzewam, że pewnie też. I to wcale nie dlatego, że jest pan pod stałym nadzorem teściów. A mimo to jest w panu coś z niegrzecznego chłopaka...
- Nie zawsze byłem taki wzorowy.
- Domyślam się...
Czy Budzyński znów ulegnie pokusie i zakocha się w koleżance? Tego dowiemy się z kolejnych odcinków "M jak miłość".