"M jak miłość": Kożuchowska rok po decyzji o odejściu z serialu
Odejście Małgorzaty Kożuchowskiej z "M jak miłość" wywołało masę plotek. Zarzucano jej złe stosunki z producentami, wywyższanie się nad kolegami z planu i gwiazdorzenie. Dziś wyznaje, że chociaż początkowo te pomówienia bardzo ją dotknęły, potrafi się zdystansować od bezpodstawnych zarzutów.
Czy dziś tego żałuje?
Czy dziś tego żałuje?
Odejście z „M jak miłość” nie było dla niej łatwe. Małgorzata Kożuchowska w rozmowie z dziennikarzami magazynu "Gala" przyznaje, że to właśnie plotki były najtrudniejszą rzeczą do zniesienia.
- Odchorowałam odejście z "M jak miłość". Również fizycznie. Zabolały mnie plotki, że byłam rozkapryszoną gwiazdą, której wszyscy mieli po dziurki w nosie.
Czy dziś tego żałuje?
Aktorka obawiała się, że sensacyjne doniesienia wpłyną negatywnie na jej relacje z pozostałymi członkami serialowej obsady.
- Próba poróżnienia mnie i ekipy była czymś strasznym, bo z ludźmi, z którymi na co dzień współpracowałam, żyłam w przyjaźni. Wspieraliśmy się, pomagaliśmy, choć oczywiście każdemu przez te jedenaście lat zdarzyły się słabsze dni.
Czy dziś tego żałuje?
Koledzy z planu również musieli dobrze wspominać współpracę z Kożuchowską, gdyż na jej kolacji pożegnalnej pojawiła się niemal cała ekipa.
- To był piękny, wzruszający wieczór, z życzeniami, podziękowaniami, toastami, wspomnieniami. Zapamiętam go do końca życia, nikt mi tego nie odbierze – opowiada aktorka.
Przyznaje, że z kolegami z planu "M jak miłość" wciąż utrzymuje dobre stosunki i jest pewna, że tak pozostanie.
Czy dziś tego żałuje?
Wiele osób z jej otoczenia uznało decyzję o odejściu z telenoweli za bardzo ryzykowną. Sama aktorka nie ukrywa, że był to jeden z jej najważniejszych wyborów zawodowych. Przez dwa lata Małgorzata Kożuchowska rozważała wszystkie za i przeciw.
W serialu trzymała ją sympatia widzów. Z listów, które od nich otrzymywała wynikało, że Hanka jest dla wielu wzorem do naśladowania i niemalże członkiem rodziny.
- Bałam się, że moje odejście odbierze sens temu, do czego wielu inspirowała. Chciałam, żeby odeszła szlachetnie – wspomina aktorka. - Stało się tak, jak się stało. Kartony przeważyły wszystko.
Czy dziś tego żałuje?
Gwiazda przyznaje, że także dla niej rola żony Marka Mostowiaka była czymś więcej niż kolejnym wcieleniem.
- Hanka zdecydowanie wpłynęła na moje życie zawodowe. Nie wiedziałam, jak długo będę musiała czekać, aż ta postać się ode mnie odklei – stwierdza w wywiadzie dla "Gali".
Kożuchowska obawiała się, że fakt kojarzenia jej z jedną rolą, wpłynie negatywnie na ilość nowych propozycji. Aktorzy z przyklejoną metką są niechętnie angażowani przez producentów. Okazało się jednak, że jej to nie grozi.
Czy dziś tego żałuje?
Nowe serialowe wcielenie aktorki, Natalia Boska z produkcji TVP "rodzinka.pl", szybko przypadło do gustu widzom. Nie da się ukryć, że Natalia przypomina trochę Hankę, przedstawiając ten sam model bohaterki – żonę i matkę.
Charaktery tych dwóch postaci są jednak odmienne. W nowej roli Małgosia jest bardziej żywiołowa i nowoczesna.
Czy dziś tego żałuje?
Aktorka uważa, że postać Hanki z „M jak miłość” mogła już nieco znudzić widza. Wielokrotnie spotykała się z nieprzychylnymi opiniami na temat bohaterki. Wiele osób uważało, że Hania jest przewidywalna i stale się zamartwia.
Rola Natalii z „rodzinki.pl” ożywiła nieco sceniczny wizerunek Kożuchowskiej. Sama aktorka przyznaje, że nowa postać dała jej dużo pozytywnej energii.
- Jestem wdzięczna losowi, że znów się do mnie uśmiechnął – dodaje.
Czy dziś tego żałuje?
Na co dzień Kożuchowska stara się dystansować do tego, co słyszy na swój temat. Jak twierdzi, nie wszystko należy brać tak bardzo do siebie.
- Warto czasami stanąć z boku i zastanowić się, jak jest naprawdę. Zobaczyć, czy mamy sobie coś do zarzucenia. Jeśli nie, machnąć ręką i robić dalej swoje.
Tak też zrobiła.