''M jak miłość''
Gdy Madzia odbiera telefon, Zduński od razu nadstawia ucha. Czuje, że przyjaciółka nie jest szczęśliwa… I jest gotowy na wszystko, by jej pomóc. A Marszałkówna, gdy tylko kończy rozmowę, od razu zbiera się do wyjścia:
- Nie gniewaj się, zaraz będę musiała uciekać, wypadło mi coś ważnego!
- Michał przyleciał, słyszałem. Niechcący usłyszałem też, że… ma żonę.
Paweł rzuca dziewczynie chłodne spojrzenie… A po chwili cicho dodaje:
- Po co się w to pakujesz?
- Adrenalina? - Madzia udaje obojętność. - Endorfiny? Chemia mózgu? Seks?
- Tylko tyle?
- W pewnym wieku to bardzo dużo…