"M jak miłość": Kasia walczy o związek
Tuż po namiętnej nocy w ramionach Marcina (Mikołaj Roznerski), Kasia (Agnieszka Sienkiewicz) wybuchnie zazdrością - i postanowi odwiedzić Agnieszkę (Magdalena Walach).
Czy im się uda?
Tuż po namiętnej nocy w ramionach Marcina (Mikołaj Roznerski), Kasia (Agnieszka Sienkiewicz) wybuchnie zazdrością - i postanowi odwiedzić Agnieszkę (Magdalena Walach).
Już o poranku dziewczyna będzie miała do Marcina pretensje.
- Powiedziałeś przez sen: „Agnieszka”… Może nie jestem zbyt lotna, ale po pierwsze - mam na imię Kasia… A po drugie - potrafię dodać dwa do dwóch!
Chodakowski sprawę zbagatelizuje: - Ale jakie to ma teraz znaczenie? Rozmawiamy o tym, co było... A chyba ważniejsze jest to, co jest tu i teraz.
Jednak Kasia nie pozwoli mu spokojnie wyjść z domu… I dogoni chłopaka przed blokiem - akurat w chwili, gdy będzie wysyłał smsa do byłej kochanki!
Już przyłapała go na gorącym uczynku
- Nie próbuj się teraz wykręcić! Powiedziałeś: "Jakie to ma teraz znaczenie". Teraz to jesteśmy my – ja i ty, tak? To znaczy, że ty też to czujesz, prawda? I wiesz, że coś się między nami zmieniło? I nie jestem ci zupełnie obojętna? Zostaw w końcu tę komórkę i powiedz! - nalegała.
Czy ją uspokoi?
A Marcin telefon posłusznie schowa - by ukryć wiadomość do Agnieszki… I spojrzy bezradnie na "ukochaną": - Kaśka, proszę cię, nie przeżywaj tak tego wszystkiego i nie naciskaj… Dajmy sobie czas…
Weźmie sprawy w swoje ręce
Kasia czuje, że Marcin wciąż myśli o Agnieszce… I postanawia o ukochanego walczyć. Pełna determinacji jedzie do Olszewskiej - i żąda, by rywalka zostawiła jej chłopaka w spokoju!
- Już raz złamała mu pani serce i co? Znowu to pani robi?... Dlaczego? Przecież pani nic do Marcina nie czuje! Traktuje go instrumentalnie, jak jakąś maskotkę na pocieszenie, na gorszy dzień! Dla pani to jakaś gra, zabawa, a Marcin... Tym razem Marcin już się z tego nie podniesie.
Szykuje się starcie
Kasia, zdenerwowana, spogląda Agnieszce prosto w oczy… A Olszewska wzrusza tylko ramionami.
- Czy Marcin wie, że pani tu jest?
- Nie. I mam nadzieję, że się nie dowie.
- Taką ma pani nadzieję? Może ma pani jeszcze jakieś inne prośby? - rywalka posyła dziewczynie kpiący uśmiech… A sekundę później, w jej głosie słychać już tylko chłód. - Czego właściwie ode mnie chcesz?
- Tylko jednego. Proszę zostawić go w spokoju! To teraz mój facet. I uprzedzam, będę o niego walczyć!
- Brawo, niech pani walczy… Życzę powodzenia - Agnieszka, zirytowana, odwraca się, by odejść. Ale wcześniej, zadaje Kasi ostatni cios:
- A tak między nami, kobietami… Jestem trochę starsza i dam pani dobrą radę. Proszę nie budować marzeń o wspólnej przyszłości na czymś tak wątłym i pozbawionym znaczenia, jak jednorazowy epizod łóżkowy.
Czy ten związek ma przyszłość?
Kilka minut później, Olszewska wraca do domu. Tymczasem Marcin - w tajemnicy przed Kasią - znów puka do jej drzwi… I na powitanie, posyła Agnieszce ciepły uśmiech: - Dzięki, że wreszcie zgodziłaś się ze mną spotkać. Bo chyba w końcu musimy wyjaśnić sobie parę spraw.
Co wydarzy się dalej? Czy Marcin wróci do Agnieszki - i złamie Kasi serce? Emisja odcinka numer 1006 już 7 października.