"M jak miłość": Kasia Cichopek wróciła na plan serialu
Powrót aktorki na plan zbiegł się w czasie z ważnym momentem w życiu granej przez nią bohaterki. Podobnie jak ona, Kinga urodzi drugie dziecko. Poród nie przebiegnie jednak spokojnie. Co czeka Zduńskich? Zobaczcie zdjęcia z nadchodzących odcinków serialu.
Szczęśliwa mama
Szczęśliwa mama
Urodzi w domu
Od samego początku Kinga będzie miała strasznego pecha. Gdy zacznie rodzić, będzie akurat sama w domu. Co więcej, w pobliżu Deszczowej pęknie rura, przez co ulica zostanie odcięta od pozostałej części miasta. Przyjazd karetki będzie więc utrudniony.
Gdy Zduńska znajdzie się w sytuacji bez wyjścia, do jej drzwi zastuka niespodziewany gość.
Urodzi w domu
Od samego początku Kinga będzie miała strasznego pecha. Gdy zacznie rodzić, będzie akurat sama w domu. Co więcej, w pobliżu Deszczowej pęknie rura, przez co ulica zostanie odcięta od pozostałej części miasta. Przyjazd karetki będzie więc utrudniony.
Gdy Zduńska znajdzie się w sytuacji bez wyjścia, do jej drzwi zastuka niespodziewany gość.
Dramatyczna akcja porodowa
Na ratunek Kindze pośpieszy teściowa. Po powrocie z Norwegii Marysia postanowi spotkać się z synem i jego żoną. Złoży Zduńskim niezapowiedzianą wizytę w idealnym momencie, gdy ciężarna zacznie odczuwać bóle i... odejdą jej wody płodowe!
- Co my teraz zrobimy? - zapyta z przerażeniem Kinga.
- Będziemy rodzić! - odpowie Marysia.
Dramatyczna akcja porodowa
Na ratunek Kindze pośpieszy teściowa. Po powrocie z Norwegii Marysia postanowi spotkać się z synem i jego żoną. Złoży Zduńskim niezapowiedzianą wizytę w idealnym momencie, gdy ciężarna zacznie odczuwać bóle i... odejdą jej wody płodowe!
- Co my teraz zrobimy? - zapyta z przerażeniem Kinga.
- Będziemy rodzić! - odpowie Marysia.
Wszystko w rękach teściowej
Nie będzie czasu, by zawieźć Kingę do szpitala. Poród będzie musiała odebrać sama Rogowska. Na szczęście bohaterka zachowa zimną krew. Dzięki niej dziecko przyjdzie na świat całe i zdrowe. Aż strach myśleć, co by się stało bez jej pomocy...
Wszystko w rękach teściowej
Nie będzie czasu, by zawieźć Kingę do szpitala. Poród będzie musiała odebrać sama Rogowska. Na szczęście bohaterka zachowa zimną krew. Dzięki niej dziecko przyjdzie na świat całe i zdrowe. Aż strach myśleć, co by się stało bez jej pomocy...