Widzowie docenią jego poświęcenie?
- Cała ekipa miała dreszczyk emocji. Strachu nie miałem prawa czuć, bo wszystko było dobrze zaplanowane. Na miejscu była straż pożarna i wszyscy czuwali nad bezpieczeństwem scen - dodał w dalszej części rozmowy na łamach "Faktu".
Trudno nie docenić poświęcenia Kuszewskiego. Swoim wyznaniem aktor jeszcze bardziej podsycił ciekawość widzów. Finałowy efekt pracy będziemy mogli zobaczyć 9 czerwca, gdy zostanie wyemitowany ostatni odcinek obecnego sezonu "M jak miłość".