"M jak miłość": jak potoczyły się losy Steffena Möllera?
Ponad dekadę temu był jednym z ulubieńców Polaków. Widzowie pokochali go przede wszystkim jako Stefana, przyjaciela Marka Mostowiaka, z serialu "M jak miłość". Steffen Möller po raz ostatni pojawił się w hicie TVP2 w 2009 roku. Co działo się z nim od tego czasu?
Bardzo zmienił się przez lata?
Tak to się wszystko zaczęło
O tym, że trafił do Polski, zadecydował przypadek. Podczas studiów w Berlinie trafił na plakat promujący kurs języka polskiego w Krakowie. Jak wyznał w jednym z wywiadów, był wówczas żądny przygód i postanowił spróbować czegoś nowego. W stolicy Małopolski mieszkał przez rok. Z czasem przeniósł się do Warszawy, gdzie na dobre rozpoczęła się jego kariera.
Początkowo pracował jako nauczyciel języka niemieckiego w jednym z warszawskich liceów. Był też wykładowcą na Uniwersytecie Warszawskim. W 2002 roku trafił na plan hitu Dwójki.
Na ekranie nie miał szczęścia w miłości
Sukces nad Wisłą tego wszechstronnego artysty, który jest zarazem kabareciarzem, pisarzem i aktorem, przypieczętowała rola w serialu "M jak miłość". Wcielił się w nim w Stefana Müllera - syna Simony, z pochodzenia Niemca.
Bohater przez długi czas nie miał szczęścia w relacjach z kobietami. Jola, jego pierwsza narzeczona, a zarazem przyjaciółka Hanki, w ostatniej chwili rozmyśliła się i uciekła sprzed ołtarza.
Stefan zakochał się wówczas w córce Mostowiaków. Gdy w końcu stanęli na ślubnym kobiercu, a przyjaciel Marka został drugim mężem Małgosi, wszystko zaczęło się psuć. Związek zakończył się rozwodem.
Odszedł z telewizyjnego hitu
Załamany Stefan nie mógł pogodzić się z tym, co się stało. Desperacko szukał miłości i ponownie znalazł ją w Grabinie. Müllera połączyło gorące uczucie z barmanką Elką. Po ślubie wyjechali razem do Niemiec. Wraz z granym przez siebie bohaterem na dobre zniknął też z produkcji sam aktor.
Po odejściu z hitu Dwójki nie wrócił już na plan. W jednym z wywiadów przyznał, że tęskni za ekipą serialu, z którą miło spędzał czas i bardzo się zżył. Zapewnił jednak, że nie ma zamiaru wcielać się w ulubieńca publiczności.
- Uważam, że mój rozdział w "M jak miłość" się skończył, grałem tam prawie 6 lat, byłem trzy razy żonaty. To chyba wystarczy i teraz mam nowe plany - wyznał w jednym z wywiadów.
Nie skupiał się tylko na aktorstwie
Steffen w krótkim czasie podbił serca Polaków, łamiąc wszelkie obiegowe stereotypy Niemca. Równolegle do "M jak miłość" pojawiał się wraz z innymi zagranicznymi gośćmi w programie rozrywkowym "Europa da się lubić".
W show telewizyjnej Dwójki, emitowanym w latach 2003-2008, obcokrajowcy mieszkający w naszym kraju opowiadali o zwyczajach w panujących w ich ojczyźnie i odnosili je do polskich realiów. Oprócz sympatycznego Steffena, w serii pojawili się m.in. Anglik Kevin Aiston, Włoch Paolo Cozza, Francuska Elisabeth Duda i Hiszpan Conrado Moreno.
Nie wszyscy pamiętają, że Möller zadebiutował w roli prowadzącego inne show Dwójki. W "Załóż się" uczestnicy podejmowali się z pozoru niewykonalnych zadań. W drugiej edycji aktora zastąpił Piotr Szwedes.
Pożegnał się z show-biznesem?
Jak możemy dowiedzieć się z oficjalnej strony telewizyjnej Möller, po tym, jak postanowił zrezygnować z gry w "M jak miłość", zaczął pracę jako doradca do spraw emigracyjnych. Przez trzy lata podróżował też po całych Niemczech z serią występów artystycznych. Obecnie jeździ w zupełnie innym kierunku.
- Mieszkam dziś w Warlinie, czyli kursuję ciągle między Warszawą i Berlinem.
Nowe ścieżki kariery
Aktor wydał dwie płyty ze swoimi występami: "Niemiec na Młocinach" i "E tam Unia!". Dodatkowo debiutował jako pisarz książką "Polska da się lubić", która została wydana także w języku niemieckim pod tytułem "Viva Polonia".
W maju 2012 u naszych zachodnich sąsiadów ukazała się kolejna jego publikacja pt. "Berlin-Warszawa Express. Pociąg do Polski". Natomiast kilka miesięcy temu artysta promował swoje najnowsze dzieło "Viva Warszawa".
Jak wyznał Möller w jednym z wywiadów, zdaje sobie sprawę, że swój sukces i możliwość rozwijania kolejnych autorskich projektów zawdzięcza występowi w serialu "M jak miłość".
- Kocham rodzinę Mostowiaków - zapewnił.
Wciąż jest lubiany
Widzowie nie zapomnieli o ulubionym aktorze, o czym przekonuje się na każdym kroku. Jak zdradził, nadal często zdarza się, jest zaczepiany przez fanów, którzy chcą wiedzieć, co się teraz z nim dzieje.
W mediach pojawia się wiele plotek na temat jego dalszych losów po zniknięciu z telewizji.
- Dużo ludzi podejrzewa, że moje życie legło w gruzach, a ja siedzę w domu i płaczę - żalił się w rozmowie z Moniką Zamachowską w programie "Pytanie na śniadanie".
Möller zapewnił jednocześnie, że te doniesienia są dalekie od prawdy i jeszcze nieraz o nim usłyszymy. Ulubieniec publiczności nadal pojawia się w Polsce.