"M jak miłość": groźby i podpalenie!
Kinga (Katarzyna Cichopek) wciąż ma problemy przez Jacka (Łukasz Pracki) oraz sklep z dopalaczami. Czuje się kompletnie bezradna. Za to Barycki jest coraz bardziej pewny siebie. Czy Zduńskim grozi prawdziwe niebezpieczeństwo?
Co wydarzy się w nowym odcinku?
Policja nie znajdzie dowodów
Kinga (Katarzyna Cichopek) wciąż będzie mieć problemy przez Jacka (Łukasz Pracki) oraz jego sklep z dopalaczami. Poczuje się kompletnie bezradna. Za to Barycki będzie coraz bardziej pewny siebie...
Gdy w sklepie zjawi się policja, Zduńska odetchnie z ulgą. Będzie pewna, że w końcu jej sąsiad "zniknie". W lokalu funkcjonariusze nie znajdą jednak żadnych zakazanych substancji i Jacek znów będzie górą.
Irytacja sięgnie zenitu
Kinga od razu opowie o wszystkim Michałowi (Andrzej Andrzejewski).
- To jakiś koszmar! Wszyscy wiedzą, że on sprzedaje to cholerstwo i nic nie można mu zrobić?! - zirytuje się Zduńska.
Niestety, Marszałek nie będzie miał dla bohaterki dobrych wiadomości.
Michał pozbawi Kingę nadziei?
- Można. Problem polega na tym, że trzeba go złapać za rękę. A to w praktyce jest trudne, bo oni bez przerwy te dopalacze modyfikują. Używają coraz to nowych świństw, których lista substancji zakazanych nie obejmuje - wyjaśni Michał.
- Więc producenci są zawsze o krok przed prawem? I mamy siedzieć z założonymi rękami?! - niemal wykrzyczy Kinga.
Marszałek weźmie sprawy w swoje ręce
Kilka godzin później dziennikarz postanowi jednak działać. Zdecyduje się podpalić skrytkę, w której Jacek trzymał swój zapas dopalaczy.
- Teraz nasz kolega będzie musiał się nieźle nagimnastykować, żeby wymyślić coś nowego… Jeśli będziemy grać fair, nigdy go stąd nie wykopiemy! - zapowie.
Barycki od razu domyśli się, kto wzniecił pożar. Jeszcze tego samego dnia Kinga, blada ze strachu, stanie naprzeciwko Marszałka:
- Jacek tu był... - powie przerażona.
Co wydarzy się dalej?
- Groził ci? Zrobił ci coś?! - zdenerwuje się Marszałek.
- Nie, ale dał mi do zrozumienia, że też potrafi utrudnić mi życie. Boże, Michał, co ja mam robić? Zaczęłam się już zwyczajnie bać. Boję się o siebie, boję się o swoje dzieci...
- Nie możesz się teraz wycofać. Trzeba się drania pozbyć i tyle!
- Łatwo powiedzieć. Skoro policja nic nie może zdziałać, to kto może?
Czy Jacek zemści się i otwarcie zaatakuje bistro? A może zagrozi całej rodzinie Zduńskich? Tego dowiemy się z najnowszych odcinków "M jak miłość"!